Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Kadry spod muszki

Unii Polityki Realnej - życie po życiu

Janusz Korwin - Mikke, założyciel Unii Polityki Realnej, kuźni kadr polskiej polityki. Janusz Korwin - Mikke, założyciel Unii Polityki Realnej, kuźni kadr polskiej polityki. Tomasz Barański / Reporter
Konserwatywna Unia Polityki Realnej, założona przez Janusza Korwin-Mikkego, od lat była kadrowym zapleczem największych polskich partii. W niej samej żaden z działaczy nie wytrzymał zbyt długo.
UPR czasy świetności ma dawno za sobą. Za to wielu jej byłych działaczy robi kariery, tyle, że w innych partiach.Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta UPR czasy świetności ma dawno za sobą. Za to wielu jej byłych działaczy robi kariery, tyle, że w innych partiach.

Bartosz Sokoliński miał 15 lat, gdy usłyszał Prawdę. Prawda ma prawie dwa metry, chodzi w muszce i zna odpowiedź na wszystkie bolączki ludzkości. – Bardzo mi się podobało, że jest ktoś taki, kto w prosty sposób może rozwiązać wszystkie nasze problemy – opowiada Bartosz. – Zna się na lotach w kosmos, konserwacji angielskiego trawnika, tajnym życiu Kościoła katolickiego i denominacji złotówki. Dla młodego człowieka to ważne, by kogoś takiego spotkać na swojej drodze.

Dlatego, gdy tylko skończył 18 lat, stanął murem za Januszem Korwin-Mikkem i zapisał się do jedynej partii broniącej zasad, honoru i zdrowego rozsądku. Okres był gorący, bo właśnie trwał wewnętrzny przewrót. Młodzi, ale ciut starsi od Bartosza, próbowali wyrzucić z partii jej założyciela alfę i omegę, od którego wszystko się zaczęło. – Byłem wśród tych, którzy bronili prezesa przed uzurpatorami, zanim sam stałem się uzurpatorem – mówi.

Bartosz dość szybko piął się po szczeblach partyjnej kariery. Jeszcze przed trzydziestką został radnym w Michałowicach, był jednym z niewielu samorządowców UPR w Polsce. Po tym ogromnym sukcesie nawet liczył na wsparcie centrali, ale się przeliczył. – Chodzi o ideę, a nie o ludzi – wyjaśnił mu wtedy wiceprzewodniczący partii Stanisław Michalkiewicz.

A idea jest prosta: UPR jest po to, by odgonić od koryta polityków i wprowadzić ustrój prawdziwej, neoliberalnej sprawiedliwości społecznej.

– Niestety, wcześniej czy później następuje konflikt – opowiada Sokoliński. – Żeby wprowadzić ten program w życie, trzeba najpierw zostać politykiem, a jak się nim już zostanie, to trzeba by się zlikwidować.

Społeczeństwo zawiodło

Historia UPR składa się głównie z rozstań, walk frakcyjnych i rozłamów.

Polityka 52.2011 (2839) z dnia 21.12.2011; Polityka; s. 36
Oryginalny tytuł tekstu: "Kadry spod muszki"
Reklama