Na Bożą pomoc w sprawowaniu poselskiego mandatu liczy 380 posłów, co zgodnie zadeklarowali dodając do poselskiego ślubowania „tak mi dopomóż Bóg”. Ma na nią nadzieję także poseł PO, członek 50-tysięcznego protestanckiego Kościoła Bożego w Chrystusie John Godson, który zrezygnował z tej rozszerzonej formuły przyrzeczenia. – O mojej wierze niech świadczą czyny, nie słowa. Mówi, że w polityce, jak w życiu, kieruje się tym, co zapisano w Piśmie Świętym, i często zadaje sobie pytanie: co w tej sytuacji zrobiłby Jezus? Dlatego na koniec ostatniej kadencji zagłosował przeciwko obywatelskiemu projektowi zakazującemu aborcji, bo twierdzi, że mamy w Polsce dobry kompromis i jego naruszenie to wypowiedzenie wojny. – A Jezus chce pokoju! – mówi Godson.
Jeden z pierwszych parlamentarnych zespołów, który powstał w tej kadencji, to zespół na rzecz katolickiej nauki społecznej. Poseł Ireneusz Raś, młodszy brat proboszcza krakowskiej Bazyliki Mariackiej, zdziwił się, że jako jedyny z PO został doproszony do prawie 40-osobowej grupy posłów PiS i Solidarnej Polski. Ojciec pomysłu, Tadeusz Woźniak (PiS), ubolewa, że posłowie PO nie są zainteresowani katolicką nauką. Wśród regulaminowych celów zespołu są m.in. „stała troska o zgodność prawa z KNS”, „studiowanie i propagowanie Pisma Świętego oraz udział we wspólnej modlitwie” i „stała łączność posłów i senatorów z hierarchami Kościoła katolickiego i duchowieństwem”. Posłowie nawet solidarnie zrzekli się części uposażenia na zakup odpowiednich lektur.
Nagość przy świętości
Modlitwie posłowie mogą oddawać się w sejmowej kaplicy, otwartej przez całą dobę. 18 lat temu stu posłów prawicy wystąpiło z wnioskiem, by na kaplicę zaadaptować starą sejmową pralnię.