Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Kto, z kim i przeciw komu

Szef wojskowej prokuratury do dymisji

Wniosek o dymisję naczelnego prokuratora wojskowego gen. Krzysztofa Parulskiego wydawał się oczywisty od zeszłego poniedziałku. Co nastąpi dalej, nie jest już jednak tak oczywiste.

Najpierw strzał z ostrej amunicji na konferencji płk. Mikołaja Przybyła, kilka godzin później kanonada w wykonaniu gen. Parulskiego w kierunku prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta. Szef wojskowych prokuratorów miał pretensje do przełożonego za zlecenie analizy czynności podejmowanych w tzw. śledztwie przeciekowym prowadzonym przez Wojskową Prokuraturę Okręgową w Poznaniu cywilom z warszawskiej Prokuratury Apelacyjnej. Nie spodobał mu się także fakt, że treść analizy przedstawiono publicznie, bez konsultacji z pionem wojskowym.
Tę krytykę oceniono jako złamanie zasad hierarchicznych obowiązujących w prokuraturze i oczekiwano szybkiej reakcji Andrzeja Seremeta. Inaczej mówiąc decyzji personalnych.

Przez kilka dni z powodu moskiewskiej wyprawy Seremeta obowiązywało nieformalne zawieszenie broni, chociaż gen. Parulski wyraźnie chciał zatrzeć złe wrażenie, stwierdzając, że nie ma żadnego konfliktu miedzy wojskowymi a cywilnymi prokuratorami, zaś całą sprawę wyolbrzymiono. Ale na nic to zaklinanie rzeczywistości, konflikt był przecież faktem. Prokurator Seremet praktycznie nie miał innego wyjścia, musiał wystąpić o zmianę na stanowisku szefa NPW. Zaproponował ministrowi obrony nowego kandydata, płk. Jerzego Artymiaka. Minister Siemoniak ma kilka dni na wyrażenie opinii na temat proponowanej zmiany. Jeżeli wyrazi zgodę, wniosek trafi do prezydenta Bronisława Komorowskiego, a ten może, ale nie musi go zaakceptować.

Już pojawiły się głosy, że prezydent nie poprze wniosku Seremeta i ochroni Parulskiego. Sam Bronisław Komorowski wydał oświadczenie, że jest mu przykro, iż prokurator Seremet pospieszył się ze swoim wnioskiem, nie poczekał na mediacje przy udziale Krajowej Rady Prokuratorów (kierowanej przez niedawnego rywala Seremeta w wyścigu o fotel prokuratora generalnego, Edwarda Zalewskiego).

Reklama