Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Będzie się działo

Minister od równego traktowania. Kto to?

Agnieszka Kozłowska - Rajewicz, czyli minister od równości. Agnieszka Kozłowska - Rajewicz, czyli minister od równości. Piotr Bławicki / East News
W Platformie coraz głośniej słychać tych, którzy wybierają się na cywilizacyjną i obyczajową wojnę. Pełnomocniczka ds. równego traktowania Agnieszka Kozłowska-Rajewicz ma więc z kim i o co walczyć.
Przyszła minister od równości (z lewej) wraz z przyszłą minister od sportu (z prawej) oddają krew podczas akcji na rzecz chorych na białaczkę. Sejm, listopad 2011.Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta Przyszła minister od równości (z lewej) wraz z przyszłą minister od sportu (z prawej) oddają krew podczas akcji na rzecz chorych na białaczkę. Sejm, listopad 2011.

Z szablą w dłoni wita nas na swoim blogu minister do spraw równego traktowania. I choć blog „Potyczki polityczki” powstał pięć lat temu, pod takim hasłem upłynie zapewne kadencja Agnieszki Kozłowskiej-Rajewicz (rocznik 1969). Pierwszą potyczkę Kozłowska-Rajewicz już ma za sobą: spór z szefem resortu sprawiedliwości Jarosławem Gowinem, dotyczący podpisania przez Polskę konwencji Rady Europy w sprawie przeciwdziałania przemocy wobec kobiet. – Podoba mi się, że staje z otwartą przyłbicą, chociaż Gowin to większe nazwisko. I w sensie politycznym, i w sensie umocowania w rządzie, w końcu to konstytucyjny, pełny minister – komentuje Joanna Kluzik-Rostkowska, posłanka PO, w ubiegłej kadencji Sejmu wiceprzewodnicząca (wtedy jeszcze z ramienia PiS) Parlamentarnej Grupy Kobiet, jednego z zespołów, do których należała także Kozłowska-Rajewicz.

W przeorganizowanym gabinecie Donalda Tuska Agnieszka Kozłowska-Rajewicz zastąpiła na stanowisku pełnomocniczki rządu ds. równego traktowania krytykowaną za konserwatywne poglądy Elżbietę Radziszewską. Pierwsze, co zmieniła w swoim biurze przejętym po Elżbiecie Radziszewskiej, to zastąpienie wszystkich landszaftów kobiecymi portretami, które dotychczas pochowane były w magazynach Kancelarii Premiera.

Agnieszka Kozłowska-Rajewicz poparła podpisanie i ratyfikowanie konwencji RE dotyczącej zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet i przemocy domowej (dotychczas podpisało ją 19 państw, m.in. Albania, Serbia i Ukraina, ratyfikowała na razie tylko Turcja). I tu odezwał się minister Gowin, który w konwencji dopatrzył się zagrożenia dla tradycyjnej roli rodziny poprzez promowanie związków homoseksualnych, a cały dokument uznał za „wyraz ideologii feministycznej”. Temperaturę dyskusji podgrzał wiceminister sprawiedliwości Michał Królikowski (wcześniej dyrektor Biura Analiz Sejmowych), który na łamach „Rzeczpospolitej” napisał, że „ambicją konwencji jest przeprowadzenie zasadniczej przemiany społecznej, dlatego zobowiązuje ona państwa do promocji zmian we wzorcach zachowań kobiet i mężczyzn.

Polityka 20.2012 (2858) z dnia 16.05.2012; Polityka; s. 24
Oryginalny tytuł tekstu: "Będzie się działo"
Reklama