Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Spadkobierczyni

Jak dziś żyje Marta Kaczyńska

Od katastrofy smoleńskiej Marta Kaczyńska kreuje się na główną strażniczkę pamięci o ojcu. Od katastrofy smoleńskiej Marta Kaczyńska kreuje się na główną strażniczkę pamięci o ojcu. Adam Chełstowski / Forum
Chce krzewić myśl i kontynuować dzieło ojca, Lecha Kaczyńskiego. Muszą się z nią liczyć stryj Jarosław i prawicowe smoleńskie środowiska. Dzięki Marcie zyskują na popularności. Ale może ona okazać się dla nich nie lada problemem.
W kampanii prezydenckiej Kaczyńscy przedstawiali się jako szczęśliwa i zgodna rodzina. Niedługo potem Marta wzięła rozwód.Paweł Kula/PAP W kampanii prezydenckiej Kaczyńscy przedstawiali się jako szczęśliwa i zgodna rodzina. Niedługo potem Marta wzięła rozwód.

Marta Kaczyńska? Wolałbym o niej nie rozmawiaćzgodnie powtarzają kolejni politycy PiS. Były działacz tej partii: – Dwa lata temu, w czasie kampanii prezydenckiej, uznaliśmy, że zaangażowanie Marty może nam pomóc uwiarygodnić wizerunkową przemianę Jarosława Kaczyńskiego. Nie rozumieliśmy, dlaczego prezes podchodzi do tego pomysłu – delikatnie mówiąc – bez entuzjazmu. Dziś, gdy wiem o Marcie więcej, jestem pewien, że w normalnych warunkach Jarosław nie zgodziłby się, żeby pojawiła się w jego kampanii.

Wiosną 2010 r. sytuacja była jednak nadzwyczajna. Marta i jej mąż Marcin Dubieniecki w autoryzowanych przez spin doktorów PiS wywiadach dla gazet i kolorowych pism opowiadali o sobie, o bólu po stracie rodziców i o Jarosławie Kaczyńskim. Marta zapewniała, że plotki o wzajemnej niechęci jej i stryja są wyssane z palca, że stryj jest dla niej takim autorytetem jak tata i że bardzo się kochają. Przy kawalerze i samotniku, ubiegającym się o urząd prezydenta, bratanica miała pełnić rolę zastępczej „pierwszej damy”.

– U części kolegów niesmak wywołał wywiad, w którym Marta opowiadała o stracie rodziców, ilustrowany zdjęciami z sielskiego pikniku z mężem i dziećmi na plaży. Ale politycznie jej aktywność wydawała się bezpieczna. Byliśmy pewni – chyba także Jarosław – że po kampanii celebryckie publikacje się skończą, Marta wróci do domu, do dzieci i wszystko będzie OK – wspomina członek PiS, jedyny, który zgodził się o niej porozmawiać (Ale tylko anonimowo!).

Po wyborach sytuacja wymknęła się jednak PiS spod kontroli. Marta stała się narzędziem promocji i kartą przetargową swojego męża w rozgrywce o jego miejsce na scenie politycznej.

Polityka 20.2012 (2858) z dnia 16.05.2012; Polityka; s. 17
Oryginalny tytuł tekstu: "Spadkobierczyni"
Reklama