Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Obrażalscy

Władze lokalne ścigają krytyków

Andrzej Skucha został oskarżony o zakłócanie porządku publicznego podczas sesji rady miejskiej w Rumii. Sąd go uniewinnił. Andrzej Skucha został oskarżony o zakłócanie porządku publicznego podczas sesji rady miejskiej w Rumii. Sąd go uniewinnił. Andrzej J. Gojke / KFP
Coraz częściej lokalni politycy wykazują chorobliwą drażliwość wobec jakiejkolwiek krytyki, ironii, złośliwości. A wymiar sprawiedliwości traktują jak organ ochrony majestatu władzy.
Anonimowa ulotka, która rozsierdziła prezydenta Słupska. Ratusz domaga się wszczęcia dochodzenia.materiały prasowe Anonimowa ulotka, która rozsierdziła prezydenta Słupska. Ratusz domaga się wszczęcia dochodzenia.

Powtarzają jak mantrę, że jako politycy powinni liczyć się z krytyką. Ale zaraz dodają: to, co ich spotkało, nie może pozostać bez kary. I że chodzi o powagę urzędu, szacunek dla prawa, demokracji. Oraz „zwalczanie przejawów zdziczenia w życiu społecznym i politycznym”.

O ulotkę

6 kwietnia 2012 r. radca prawny słupskiego magistratu Józef Dudra napisał do Sądu Rejonowego w Słupsku zażalenie na postanowienie asesora Prokuratury Rejonowej w Człuchowie, oddalające skargę prezydenta Słupska Macieja Kobylińskiego. Prezydent – znany z brutalnych potyczek słownych z oponentami – poczuł się do żywego dotknięty anonimową ulotką.

W czym rzecz? Pod koniec lutego 2012 r. prezydent Słupska uroczyście otworzył Dom Przedpogrzebowy z krematorium, pierwszym w tej części Pomorza. Kierownik obiektu zachwalał sprowadzony z Hiszpanii piec (inni mają szwedzkie) i deklarował gotowość do przyjęcia pierwszych zleceń.

W marcu na korytarzach ratusza pojawiły się ulotki. Z fotomontażem. Nad kosztownym kaplico-krematorium góruje portret prezydenta miasta. Obok lista problemów, jakie – zdaniem autorów ulotki – gnębią miasto (brak pracy, brak mieszkań, zamykane szkoły). Podejrzenie padło na grupę osób, które zbierają podpisy o referendum, by odwołać Kobylińskiego. Lecz ci się odcinają. W urzędzie jest monitoring. – Mamy dość dobrej jakości zdjęcie z profilu mężczyzny w bejsbolówce, ale strażnicy miejscy mówili, że więcej nie pojawił się w urzędzie, więc nie było szansy go rozpoznać – relacjonuje Jacek Szuba, asystent prezydenta. Ale od czego jest aparat ścigania? 9 marca 2012 r. na stronie internetowej urzędu miasta pojawił się komunikat: „Anonimowi autorzy ulotki do swych celów wykorzystują tragedię i powagę śmierci, dają wyraz braku jakiejkolwiek kultury osobistej i dobrego smaku.

Polityka 21.2012 (2859) z dnia 23.05.2012; kraj; s. 32
Oryginalny tytuł tekstu: "Obrażalscy"
Reklama