Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Wina tapicera

Pies czyli kot

Zdzisław Kręcina, były sekretarz generalny PZPN oskarżony o korupcję, śpi na sali rozpraw w sądzie. Śpi, bo co go to właściwie obchodzi.

Za trzy miesiące będzie się ubiegał o fotel prezesa PZPN. Powiedział, że chce wprowadzić zmiany. Grzegorz Lato też będzie się ubiegał, ale by kontynuować linię. Jest jeszcze trzeci, Ryszard Czarnecki. Ten ma taki program, że nie będzie brał pieniędzy. Cała trójka cztery lata temu też kandydowała. Wygrał Lato, więc wygra i teraz, choć mówi, że nie jest przyrośnięty do fotela. Fotel jest natomiast przyrośnięty do Laty, ale to już wina tapicera. A, przepraszam, skrzywdziłbym Michała Listkiewicza, który też usnął w sądzie oskarżony o korupcję. Spał spokojnie, bo najlepiej wie, że PZPN jest od FIFA zależny, a sądy u nas są niezależne, czyli tu się obie instytucje mijają.

Inne składnice złomu umysłowego też odpoczywają, ale czynnie. Europoseł Migalski zafundował pytanie tenisowe: dlaczego Isia gra z tym amerykańskim Grodzkim? Migalski się w takich pytaniach specjalizuje i – cokolwiek to znaczy – ten nasz człowiek ma swój wpływ na niedorozwój Europy i świata. Próbowała go skontrować projektantka mody politycznej, ale niestety rzuciła bumerangiem przypominając, że europoseł kiedyś kupował czerwone stringi dla jakiejś kobiety.

To ważny temat polityczny. Niedaleko stringów snuje też rozważania minister sprawiedliwości Jarosław Gowin, który ma obawy, że konwencja o zwalczaniu przemocy wobec kobiet może otworzyć drzwi do legalizacji małżeństw homoseksualnych. A tymczasem małżeństwo jest wartością „chronioną w polskiej konstytucji”. Nigdy nie zrozumiem, dlaczego ktoś o instynkcie homoseksualnym nie może szukać swojego szczęścia w związku prawnie chronionym, dlaczego nie może adoptować dzieci, by wychowywać je na zacnych, wykształconych, odpowiedzialnych obywateli RP.

Polityka 28.2012 (2866) z dnia 11.07.2012; Felietony; s. 91
Oryginalny tytuł tekstu: "Wina tapicera"
Reklama