Kraj

Polska piękna tylko przez chwilę

5248 Gruzinów postanowiło w tym roku zostać uchodźcą na terenie Polski. 5248 Gruzinów postanowiło w tym roku zostać uchodźcą na terenie Polski. Michal Kosc/AGENCJA WSCHOD/REPORTER / East News

Od czterech miesięcy pod Polską granicą znów ustawiają się kolejki Gruzinów, którzy proszą o przyznanie statusu uchodźcy. A właściwie udają, że proszą, bo większość z nich w ogóle nie dociera do obozów dla uchodźców albo bardzo szybko z nich ucieka.

Według unijnych przepisów, Polska jako kraj graniczny UE musi rozpatrzyć każdy taki wniosek. Nawet jeśli na pierwszy rzut oka wydaje się bezzasadny. Natomiast cudzoziemiec w ciągu dwóch dni powinien samodzielnie dotrzeć do wskazanego ośrodka dla uchodźców. Tyle teoria. W praktyce wygląda to tak, że połowa od razu ucieka do bogatszych krajów UE. A kolejne 30 proc. chwilę później.

Większość z nich od razu myśli o wyjeździe do innego kraju. Głównie Niemiec, Austrii i Francji. Niektórzy na początku zastanawiają się nad próbą zostania w Polsce. Ale szybko się orientują, że nie są tu gorąco przyjmowani – mówi jedna z osób pracujących z uchodźcami. W ośrodkach zostają tylko ci, którzy nie mają już pieniędzy ani siły na dalszą podróż.

Problem, zwłaszcza z Gruzinami, staje się coraz większy. Z miesiąca na miesiąc Straż Graniczna odbiera coraz więcej wniosków. W styczniu o status uchodźcy ubiegało się 357 Gruzinów, a w sierpniu było ich już 792. W sumie w tym roku 5248 Gruzinów postanowiło zostać uchodźcą na terenie Polski. Szans na przyznanie statusu właściwie nie mają żadnych. W tym roku szef Urzędu do Spraw Cudzoziemców nie udzielił międzynarodowej ochrony żadnemu Gruzinowi.

Dla Polski, która chce mieć dobre stosunki z Gruzją, sprawa jest podwójnie kłopotliwa. Po pierwsze, psuje nam wizerunek dobrego wujka, a po drugie – sporo kosztuje. Sam koszt deportacji jednej osoby to 1200 zł. A do tego dochodzą jeszcze wydatki na jej pobyt w ośrodku dla uchodźców. Straż Graniczna próbowała problem rozwiązywać kategorycznie, automatycznie kierując wszystkich Gruzinów do ośrodków zamkniętych, skąd trudno jest uciec. Ale stosowanie takiej procedury jest kłopotliwe wizerunkowo. I wymaga trudnych i szybkich decyzji ze strony innych, zaangażowanych w procedurę urzędów. Na razie sytuację postanowiono rozwiązać w najskuteczniejszy z możliwych sposobów, czyli nie podejmując żadnych wiążących decyzji.

Polityka 42.2012 (2879) z dnia 17.10.2012; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 12
Reklama

Czytaj także

null
Świat

Izrael kontra Iran. Wielka bitwa podrasowanych samolotów i rakiet. Który arsenał będzie lepszy?

Na Bliskim Wschodzie trwa pojedynek dwóch metod prowadzenia wojny na odległość: kampanii precyzyjnych ataków powietrznych i salw rakietowych pocisków balistycznych. Izrael ma dużo samolotów, ale Iran jeszcze więcej rakiet. Czyj arsenał zwycięży?

Marek Świerczyński, Polityka Insight
15.06.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną