Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Gra w packi

Żądza mordu, czyli polowanie na Muchę

Tusk nie pacnął Muchy – oznajmił z nadzwyczajną galanterią jeden z tabloidów, gdy premier nie przyjął dymisji minister sportu. Tak więc po blisko dwóch tygodniach egzekucji wykonywanej na pani minister wspólnie przez polityków i media okazało się, że żądza jakiegoś rządowego mordu nie została zaspokojona.

A przecież tak się starano, wspólnym wysiłkiem panów i pań (kto zresztą wie, czy panie nie były w tym akurat przypadku bardziej zażarte) wykonano takie piękne polowanie z nagonką. Codziennie przypominano „wpadki” pani minister, powtarzano, że przecież na sporcie się nie zna, więc jeśli już musi być ministrem, niech szuka posady gdzie indziej, a nie na tej działce, w której uprawianiu biegli są tylko panowie. Użyto też cięższego kalibru: jest w ciąży, a więc niech odpoczywa, romansowała z ministrem Gowinem, który zresztą ma nieślubne dziecko, nie bardzo wiadomo z kim. Ale co domniemane nieślubne dziecko Gowina ma do dachu narodowego? W końcu owo nieślubne dziecko ministra sprawiedliwości udzieliło zupełnie dorosłego wywiadu jednej z gazet, kategorycznie zaprzeczając i stwierdzając, że ten szum raczej utrudnia mu pracę.

Ten plotkarski krajobraz pokazuje stan partii o nazwie Platforma Obywatelska. Można bowiem przypuszczać, że owe donosiki do mediów nie są dziełem opozycji ani wnikliwego dziennikarstwa śledczego, ale pochodzą z wnętrza ugrupowania. Donald Tusk za długo zostawił partię samą sobie i teraz sklejanie idzie mu z coraz większym trudem.

Dopiero gdy okazało się, że premier dymisji nie przyjął, rozległy się głosy w obronie Joanny Muchy. Ostro wystąpił „gabinet cieni” Kongresu Kobiet, oznajmiając, że tak bezprzykładnej nagonki jeszcze na żadnego ministra nie było i że to po prostu seksizm. Szkoda, że Kongres Kobiet zauważył to dopiero po rozwiązaniu sprawy przez premiera, może gdyby odezwał się wcześniej, minister Mucha miałaby dowód jakiejś kobiecej solidarności? To ciekawy przykład na kwestię obecności kobiet w polityce. Dlaczego pani minister budzi taką agresję zarówno panów, jak i pań? Szukając odpowiedzi na to pytanie, najczęściej słyszałam wytłumaczenia mocno banalne – jest za ładna, za dobrze się ubiera, budzi zazdrość tych mniej urodziwych.

Polityka 44.2012 (2881) z dnia 29.10.2012; Komentarze; s. 7
Oryginalny tytuł tekstu: "Gra w packi"
Reklama