Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Sejmowe rozmowy o płocie

Tylko kamery i strażnicy, czyli Sejm słabo zabezpieczony

Płot wokół Sejmu byłby powrotem do historycznego stanu. Tak wyglądał słynny gmach przy ul. Wiejskiej w 1947 roku. Płot wokół Sejmu byłby powrotem do historycznego stanu. Tak wyglądał słynny gmach przy ul. Wiejskiej w 1947 roku. Karol Pecherski/APW / Forum
Dyskusja o zabezpieczeniu budynków parlamentu (cały obiekt mieści się na 6,5 ha) wróciła po informacjach prokuratury i ABW o zatrzymaniu 45-latka, który planował zamach terrorystyczny na Sejm podczas obrad parlamentu.

Już sześć lat temu szef Straży Marszałkowskiej Mieczysław Kuras mówił posłom o bardzo słabym zabezpieczeniu Sejmu: -„Najprostszym zabezpieczeniem jest postawienie porządnego płotu z solidnymi bramami, które przynajmniej ten pierwszy impet pozwolą nam wyhamować. To znaczy pozwolą nie dopuścić do tego, że wjedzie tu jakaś ciężarówka wypełniona materiałem wybuchowym”.

Dyskusja o zabezpieczeniu budynków parlamentu (cały obiekt mieści się na 6,5 ha) wróciła po informacjach prokuratury i ABW o zatrzymaniu 45-latka, który planował zamach terrorystyczny na Sejm podczas obrad parlamentu. Zatrzymany chciał zdetonować materiały wybuchowe przed głównym wejściem, załadowane na samochód ciężarowy. Szef straży marszałkowskiej przewidywał właśnie takie scenariusz ataku terrorystycznego, który wymyślił Brunon K. „W czasie posiedzenia Zgromadzenia Narodowego wszystkie najważniejsze władze mamy zebrane w jednym miejscu i nie trzeba wielkiej wyobraźni, by uzmysłowić sobie, co mogłoby się stać, gdyby w skutek wtargnięcia jakiegoś szaleńca, ewentualnie ataku organizacji terrorystycznej, doszło do jakiejś niekontrolowanej eksplozji dużego ładunku wybuchowego” - mówił Mieczysław Kuras na posiedzeniu sejmowej komisji regulaminowej. Pieniądze na postawienie ogrodzenia 2 mln. 600 tys. zł., były zaplanowane w budżecie Kancelarii Sejmu na 2006 r. Ostatecznie komisja zrezygnowała z tej pozycji.

le ostatecznie komisja regulaminowa zrezygnowała z tej pozycji. Część kwoty przesunięto na przewidywaną wypłatę odpraw

Więcej pod adresem http://www.polityka.pl/kraj/1532937,1,tylko-kamery-i-straznicy-czyli-sejm-slabo-zabezpieczony.read#ixzz2Cz6A6V1p

Choć Sejm jest chroniony przez Straż Marszałkowską i ma rozbudowany monitoring (ponad 140 kamer), to - jak mówił Mieczysław Kuras - w przypadku braku zasilania cały system ochrony po prostu przestaje działać i jedynie solidne ogrodzenie jest w stanie zatrzymać zamachowców. Choć posłowie umówili się, że w sprawie płotu stworzą ponadpartyjną koalicję, to ostatecznie nie podjęli żadnych działań w tym kierunku. – Po prostu polegliśmy przed tabloidami, które zaraz wyciągnęłyby na czołówki informacje o tym, że władza odgradza się od społeczeństwa i jeszcze wydaje na to grube miliony – mówi jeden z posłów z komisji regulaminowej. Z podobnych przyczyn, wszystkie partie rządzące zwlekały z ogłoszeniem przetargu na zakup nowych, bezpiecznych samolotów dla VIP – ów.

Dziś na teren wokół Sejmu może dostać się każdy przechodzeń. Nikt nie legitymuje osób wchodzących od strony ulicy Wiejskiej, Górnośląskiej i Senackiej. Każdy może podejść pod same drzwi Sejmu, którymi wchodzą parlamentarzyści, prezydent, premier, członkowie rządu, czy goście zagraniczni - jak ostatnio prezydent Francji. Co więcej, tuż przy Sejmie od strony ul. Górnośląskiej znajduje się poczta obsługująca mieszkańców dzielnicy.

Trudniej wjechać na teren Sejmu samochodem. Do tego uprawnione są tylko osoby posiadające specjalne przepustki umieszczane za szybą samochodu. Większość przepustek jest rozdysponowana między parlamentarzystów i osoby reprezentujące najważniejsze urzędy państwowe. Straż marszałkowska pracująca w budkach przy szlabanach wjazdowych dysponuje spisem numerów rejestracyjnych samochodów uprawnionych do wjazdu. Przy niektórych wjazdach pod szlabanami zamontowano progi z kolczatkami, które są w stanie przebić opony, ale w dniach posiedzeń Sejmu zazwyczaj są one chowane, aby upłynnić wjazd na teren Sejmu. Ale - jak zauważył kiedyś były poseł PSL - obok bramy najeżonej kolczatkami jest murek, który jest w stanie pokonać nawet samochód osobowy: - „Te bramy są tylko takim straszakiem, przez ten murek i krzaki można autem przejechać.”

Na razie jest pewne, że wysokie na 2 metry ogrodzenie powstanie tylko od strony skarpy na tyłach Sejmu. Kancelaria dostała już zgodę konserwatora zabytków na jego budowę. Jak dowiadujemy się od urzędników sejmowych, nie ma to związku z informacjami o planowanym zamachu, ale ma raczej chronić Sejm przed kibicami wracającymi z meczu na pobliskim stadionie Legii.

O bardzo słabym zabezpieczeniu Sejmu już dwa lata temu alarmowało MSWiA. Kwestia zbudowania solidnej zapory dookoła Sejmu była kluczowym wnioskiem raportu o zabezpieczeniu budynków Sejmu przygotowanym m. in. przez BOR, ABW, CBŚ i Policję Wiceszef MSWiA gen. Adam Rapacki mówi dziś, że wnioski z raportu zostały zlekceważone, bo wymagały podjęcia politycznych decyzji. Marszałek Sejmu Ewa Kopacz twierdzi z kolei, że procedury dotyczące bezpieczeństwa Sejmu dobrze funkcjonują, a w sprawie ogrodzenia całego kompleksu zbierze się Konwent Seniorów, który może zdecydować o dodatkowych zabezpieczeniach, np. o ogrodzeniu całego sejmowego kompleksu. Ewa Kopacz, choć jest gospodarzem Sejmu, najwyraźniej nie chce wziąć na siebie ciężaru podjęcia tej decyzji i zrobi wszystko, aby odpowiedzialność za ewentualne zarzuty o odgradzaniu się od społeczeństwa dźwigały na sobie wszystkie partie parlamentarne.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną