Kraj

Wisienka bez tortu

Żakowski przepytuje Aleksandra Kwaśniewskiego

Aleksander Kwaśniewski: Stworzenie po stronie centrolewicowej czegoś, co by zrównoważyło scenę, wydaje mi się polską racją stanu. Aleksander Kwaśniewski: Stworzenie po stronie centrolewicowej czegoś, co by zrównoważyło scenę, wydaje mi się polską racją stanu. Jakub Kamiński / PAP
Aleksander Kwaśniewski o tym, jak doradzał rządowi Kazachstanu, dokąd jeździł z Janem Kulczykiem, o groźbie powrotu PiS i o tym, że Leszek Miller hamuje odrodzenie lewicy.
„Polska zasługuje na poważną, dojrzałą demokrację z prawdziwą, normalną wymienialnością funkcji”.Marcin Kaliński/PAP „Polska zasługuje na poważną, dojrzałą demokrację z prawdziwą, normalną wymienialnością funkcji”.

Jacek Żakowski: – Gdzie pan był, jak pana nie było?
Aleksander Kwaśniewski: – W świecie.

W Kazachstanie?
Nie. W Kazachstanie byłem pod koniec listopada.

Nie chwalił się pan.
Przez dwa lata nikogo nie interesował mój udział w Niezależnej Międzynarodowej Grupie Doradczej. Chociaż przy różnych okazjach o niej wspominałem. Wiele razy rozmawiałem o tym z ministrem Radosławem Sikorskim.

Nie dąsał się?
Nie. Rozumie, że to jest forma działania byłych polityków, która może służyć polskiej racji stanu. Bo daje nam wiedzę o innym kraju i możliwość promowania polskich interesów.

Sikorski miał do pana interesy w związku z Kazachstanem?
Rozmawialiśmy przed wizytą kazachskiego ministra spraw zagranicznych. To jest profesjonalna działalność polityczna.

Na czym ona polega?
Działamy przy rządzie Kazachstanu. Naszym stałym partnerem jest premier oraz ministrowie. Czasem rozmawiamy z prezydentem. Przewodniczącym grupy jest były kanclerz Austrii Alfred Gussenbauer. Jest w niej także Romano Prodi, były premier Włoch i przewodniczący Komisji Europejskiej, Marcelino Oreja – były szef MSZ Hiszpanii i komisarz Unii. Był też Gerhard Schröder, zanim całkiem nie przeszedł do biznesu.

Tony Blair też się pojawiał.
On działa osobno. Ma tam swoje duże biuro.

I co robi?
Kontaktujemy się sporadycznie. Nasza grupa spotyka się trzy razy na rok w Kazachstanie i raz w Europie. W Wiedniu mamy małe biuro pomagające nam odpowiadać na zapotrzebowania strony kazachskiej.

Polityka 06.2013 (2894) z dnia 05.02.2013; Rozmowy Żakowskiego; s. 18
Oryginalny tytuł tekstu: "Wisienka bez tortu"
Reklama