Choć komisja ustawodawcza pozytywnie go zaopiniowała, to posłowie z komisji administracji oraz samorządu terytorialnego głosami PO, PiS, PSL i Solidarnej Polski odrzucili projekt i to samo rekomendują Sejmowi. Wcześniej sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski bp Wojciech Polak, proszony o zaopiniowanie projektu, wnosił o jego odrzucenie w całości, bez jakiegokolwiek słowa uzasadnienia.
Posłowie zajmą się za to regulującym kwestie chowania zmarłych projektem ustawy klubu PSL, popartym przez Platformę Obywatelską. W projekcie PSL, który w tym tygodniu trafi do laski marszałkowskiej, nie ma mowy o przechowywaniu urn w domach ani wysypaniu prochów. – Jesteśmy za tradycyjnym pochówkiem na cmentarzach. Nie wyobrażam sobie, aby ktoś mógł mieć prochy w domu i godził się na to, by w każdej chwili, tak jak przewidywał to projekt SLD, ich przechowywanie mogła skontrolować inspekcja sanitarna – mówi Krystyna Ozga (PSL), autorka projektu. Dodaje, że obowiązująca dziś ustawa o cmentarzach i chowaniu zmarłych powstała w 1959 r. i wiele jej zapisów jest anachronicznych.
Projekt PSL przewiduje, że zmarłych nadal będziemy chować tylko na cmentarzach. – Ponadto zapisaliśmy możliwość chowania zmarłych w świątyniach i kościołach, bo do tej pory prawo nie dawało takiej możliwości i na przykład pochówek prezydenckiej pary na Wawelu odbył się na zasadzie zwyczajowej, bo prawo nie daje takich możliwości – mówi Ozga. Projekt zawiera też słowniczek 26 funeralnych pojęć, takich jak: trumna, prochy, ekshumacja, które dotąd nie były opisane. Osoby pozostające w nieformalnych związkach (a także małżonkowie pozostający w separacji) wciąż nie będą miały prawa do urządzenia pogrzebu partnera (taką możliwość daje projekt SLD).
Dość rewolucyjnym rozwiązaniem w projekcie ludowców jest zakaz wykonywania jakichkolwiek czynności na ciele zmarłego przed upływem 24 godzin od czasu zgonu. – Zdarza się, że osoba uznana za zmarłą jest w śmierci klinicznej i te 24 godziny są dla niej takim zabezpieczeniem. Ponadto dziś ciało mogło być zabrane z domu zmarłego w ciągu 72 godzin, my chcemy skrócić ten czas do 48 godzin – mówi autorka projektu z PSL. Szkoda, że i tym razem posłowie nie potrafią dojść do porozumienia i pracować nad dwoma projektami ustaw o cmentarzach i o chowaniu zmarłych, by spróbować pogodzić bardziej liberalny punkt widzenia (jak w projekcie SLD) z konserwatywnym (jak pomysły PSL). Politycznie dzielimy się od poczęcia aż do naturalnej śmierci i nawet po niej.