Agnieszka Sowa: – Czy śledząc losy polskich himalaistów na Broad Peak, przeżywała pani na nowo to, co się wydarzyło dwa i pół roku temu, gdy pani partner i ojciec pani córeczki Bartosz Tomaszewski zginął w Alpach?
Sylwia Bukowicka: – To dziwne, ale nie. Cały czas myślałam o Tomku i Macieju. Gdy zamilkli, nie spałam całą noc. Tych wypadków nie można porównywać tylko dlatego, że wspólnym mianownikiem są góry.