Kraj

Wojna świąt

Polska wojna: co i jak świętować

11 listopada 2012 r.,  Warszawa. 11 listopada 2012 r., Warszawa. Krystian Maj / Reporter
Dla „Naszego Dziennika” 4 czerwca nie jest żadnym świętem. Dla mnie świętem nie jest 6 stycznia. I tak już zostanie. W końcu jesteśmy Polakami.

Wiecie Państwo, co 11 listopada 2013 r. będzie się działo w Warszawie? Ja to sobie z grubsza wyobrażam. Na Stadionie Narodowym i na placu Defilad będzie się odbywała COPA, czyli gigantyczna globalna konferencja klimatyczna z udziałem tysięcy gości reprezentujących rządy, biznes, organizacje i ruchy społeczne, instytucje międzynarodowe. Będą amazońscy Indianie w pióropuszach, Afrykańczycy w strojach ludowych z bębnami, Eskimosi (może z reniferami?), ministrowie i prezesi korporacji w pancernych limuzynach, ekolodzy wszelkiej możliwej maści, lobbyści wszystkich najbardziej śmierdzących i śmiecących branż oraz sprzedawcy bezliku genialnych patentów na zieloną przyszłość.

Wszyscy oni będą w tę i nazad krążyli ze wschodniego na zachodni brzeg Wisły, przecinając najważniejsze arterie stolicy biegnące z południa na północ. A tymi arteriami – Marszałkowską i Nowym Światem – będą maszerowały zwarte szyki polskich patriotów wszystkich odcieni i nurtów. Od faszyzujących rasistów, przez nacjonalistów i konserwatystów, po tradycjonalistycznych i otwartych katolików, proeuropejskie centrum i alternatywną lewicę z Kolorowej Niepodległej. Naziole będą tradycyjnie ganiali się po ulicach z Antifą, Kolorowa będzie puszczała balony, a kibole – race, rasiści będą się mieszali z konserwatystami, monarchistami i katolikami przedsoborowymi, żeby na ich konto coś stłuc i podpalić albo komuś dołożyć.

(…)

Cały świat dzięki niezliczonym medialnym przekazom będzie na to patrzył z otwartymi ustami i będzie próbował zrozumieć to, czego my sami zrozumieć nie umiemy, czyli fenomen autodestrukcyjnego polskiego patriotyzmu, który nie łączy, lecz dzieli, i nie buduje, lecz niszczy wspólnotę…

Cały artykuł Jacka Żakowskiego w najnowszym numerze POLITYKI – dostępnym w kioskach, w wydaniu na iPadzie i w Polityce Cyfrowej.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Dyrektorka odebrała sobie życie. Jeśli władza nic nie zrobi, te tragedie będą się powtarzać

Dyrektorka prestiżowego częstochowskiego liceum popełniła samobójstwo. Nauczycielka z tej samej szkoły próbowała się zabić rok wcześniej, od miesięcy wybuchały awantury i konflikty. Na oczach uczniów i z ich udziałem. Te wydarzenia są skrajną wersją tego, jak wyglądają relacje w tysiącach polskich szkół.

Joanna Cieśla
07.02.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną