Liczba podróży po kraju Janusza Piechocińskiego i jego dialogowanie ponad podziałami nie przekłada się na wymierne sukcesy jego partii. Przekonanie, że sondaże teraz wprawdzie słabe (ostatnio tak marne jak nigdy wcześniej) przełożą się ostatecznie na przyzwoity wynik w wyborach, znika z ludowych szeregów.
Odnowa wyraźnie się nie sprawdziła. Piechocińskiemu znacznie lepiej idzie zbieranie grzybów, o czym na bieżąco informuje na swoich stronach społecznościowych, niż przewodzenie partii. Zrezygnuje czy go odwołają?
Jeszcze nie tak dawno zachwycano się, że PSL to partia o najbardziej demokratycznych procedurach wyborczych, że dzięki nim może nawet zmienić prezesa. Dziś zachwyt nad tym osiągnięciem demokracji wyraźnie zmalał.
Szczęśliwie dla siebie zapobiegliwi ludowcy w swoje tak demokratyczne procedury wpisali, że wolę większości może zmienić mniejszość, czyli znacznie mniej od kongresu liczna Rada Naczelna partii. I tak też się zazwyczaj dzieje, że to ona zmienia prezesów, co uznawane jest za działanie racjonalne, choć mało demokratyczne.