Autor tekstu stwierdza, że lider Prawa i Sprawiedliwości przez wiele lat wygłaszał najbardziej polaryzujące opinie na polskiej scenie politycznej i cały czas twierdzi, że katastrofa samolotu pod Smoleńskiem, w której zginął jego brat bliźniak prezydent Lech Kaczyński, była tak naprawdę zamachem zorganizowanym przez Kreml i jego czyhających na przejęcie władzy polskich sojuszników. Publicysta przypomina też, że odwoływanie się do nacjonalistycznych i populistycznych idei oraz okrągła sylwetka byłego szefa rządu przysporzyły mu ksywę "kartofel".
„Kaczyński krytykował i wyśmiewał Unię Europejską. Publicznie oskarżał Niemcy o prowadzenie polityki imperialistycznej. Dawał też do zrozumienia, że kanclerz Angela Merkel doszła do władzy, dzięki intrydze ludzi powiązanych z służbami specjalnymi NRD” - dodaje Bilefsky. Dziś lider opozycji bliski jest poważnej metamorfozy i chociaż wybory parlamentarne odbędą się za dwa lata, spokojnie przygotowuje się do wielkiego powrotu. Odzyskać tekę premiera może wskutek złych wyników ekonomicznych w Polsce, m.in. 13-proc. bezrobocia i ledwie jednoprocentowego wzrostu PKB oraz spadku zaufania do Donalda Tuska i jego ekipy.
"NYT" pisze, że perspektywa powrotu Kaczyńskiego do władzy niepokoi europejskich polityków i inwestorów. „Skończyłoby się to izolacją Polski, zniszczyłoby jej relacje z Niemcami i zagroziło gospodarce tego największego państwa w regionie” - twierdzi publicysta. Rosnące poparcie dla szefa PiS dowodzi coraz większej popularności nacjonalizmu, ekonomicznego izolacjonizmu i powierzchownego patriotyzmu. Jego zwycięstwo w wyborach skutkowałoby dojściem do głosu szowinizmu, niechęci do imigrantów i homofobii.
Sam Kaczyński odmówił udzielenia wywiadu amerykańskiemu dziennikowi. Zamiast niego z Danem Bilefskym rozmawiał Adam Lipiński, prawa ręka byłego premiera. Polityk PiS stwierdził, że chociaż minęły już trzy lata od katastrofy, jego szef dalej jest w żałobie po śmierci brata. „Kaczyński cały czas nosi czarny krawat. Zrezygnował też z picia swojego ulubionego bułgarskiego wina. Ale czy Smoleńsk zmienił go jako polityka? Nie” - powiedział "NYT" Lipiński. Tymczasem o wyborczej sile byłego premiera mają świadczyć niedawne wybory prezydenta Elbląga, w których kandydat PiS pokonał kandydatkę rządzącej Platformy Obywatelskiej.