Z kodeksu karnego znikną przepisy przewidujące karę do trzech lat pozbawienia wolności dla każdego, kto „publicznie znieważa Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej" (art. 135 par. 2 kk) oraz karę od grzywny przez ograniczenie wolności aż do dwóch lat więzienia dla tego, "kto publicznie znieważa lub poniża konstytucyjny organ Rzeczypospolitej Polskiej" (art. 226 par. 3 Kk – np. premiera, ministrów i sądy).
Donald Tusk zapowiedział tę zmianę w marcu w Sejmie, po ukaraniu kibiców Jagiellonii Białystok grzywnami m.in. za wznoszenie okrzyków obrażających szefa rządu. „Żeby przerwać tę także dla mnie głupią sytuację” - tłumaczył premier.
Z danych Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że w latach 2002-2011 liczba prawomocnie skazanych osób za czyn z art. 226 § 3 kodeksu karnego, który rząd postanowił wykreślić, sięgnęła 25. To nikły procent skazań za znieważenie określone w art. 226 § 1 kodeksu karnego, dotyczącym funkcjonariuszy publicznych (w 2011 r. skazano za ten czyn 14670).
Anna Dąbrowska: Co oznaczają zmiany, które przyjął rząd?
Prof. Piotr Kruszyński, karnista z Uniwersytetu Warszawskiego: Wykreślenie tych dwóch przepisów doprowadzi do tego, że znieważenia prezydenta oraz konstytucyjnych organów będą wciąż ścigane, ale na podstawie art. 226 par. 1 kk, który stanowi, że "kto znieważa funkcjonariusza publicznego lub osobę do pomocy mu przybraną, podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku".
Czyli kara pozbawienia wolności zmniejszy się w tych przypadkach z dwóch do roku. A kim są ci funkcjonariusze państwowi za których znieważenie grozi kara?
To prezydent, posłowie, senatorowie, premier z ministrami, radni, cała administracja rządowa, oraz wszystkie osoby kierujące instytucjami państwowymi.