Kraj

PKS, czyli handel ziemią

Dworzec PKS Polonus S.A. w Warszawie Dworzec PKS Polonus S.A. w Warszawie Rafał Guz / PAP

Ministerstwo Skarbu Państwa po raz drugi wystawiło na sprzedaż firmę Polonus. To warszawski PKS. Zainteresowanie było duże, ale raczej nie autobusami. Przy pierwszym podejściu jednym z pięciu oferentów był deweloper. W drugim do przetargu wystartowała firma, która od niedawna skupuje PKS i na miejscu dworców próbuje budować centra handlowe. Firmy zajmujące się pozyskiwaniem gruntów już dużo wcześniej zorientowały się, że transport samochodowy to trudny biznes. Ale z pięknym wianem. Większość PKS miała dworce w centrum miast. Cena za ich grunty wielokrotnie przekracza pieniądze, które można zarobić na przewozach. O dysproporcji mówią nawet sami zainteresowani. – Tradycyjny PKS to monofunkcyjny przeżytek. Nie ma szans w konkurencji z busem, który działa na zasadzie elastycznej i niskokosztowej firmy rodzinnej – mówi Ewa Zurman z firmy Polska Komunikacja Samochodowa 2, która nabyła PKS Kielce. – Nasz pomysł to połączenie centrum komunikacyjnego z centrum handlowym. Taki samonapędzający się biznes, gdzie usługa transportowa jest również skierowaniem strumienia klientów do sklepów.

Samorządom takie perpetuum mobile nie bardzo się jednak podoba. W Kielcach pomysł uznano za zamach na grunty. Co zresztą stało się samospełniającą przepowiednią, bo firma zaczęła ciąć połączenia po tym, jak radni z Kielc ograniczyli możliwości zbudowania na terenie dworca obiektu handlowego. Podobne problemy pojawiły się również w Olsztynie i Siedlcach. Państwo sprzedało już właściwie całą sieć PKS. Warszawska firma – z 5,5 mln pasażerów rocznie i dworcem niemal w centrum – to perła w koronie. Poza nią na sprzedaż zostało jeszcze 12 z ponad 80 PKS, które funkcjonowały jeszcze kilka lat temu.

Polityka 35.2013 (2922) z dnia 27.08.2013; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 5
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Śledztwo „Polityki”. Białoruska opozycjonistka nagle zniknęła. Badamy kolejne tropy

Anżelika Mielnikawa, ważna białoruska opozycjonistka, obywatelka Polski, zaginęła. W lutym poleciała do Londynu. Tam ślad się urwał. Udało nam się ustalić, co stało się dalej.

Paweł Reszka, Timur Olevsky, Evgenia Tamarchenko
06.05.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną