Kraj

Jerzy Baczyński poleca najnowszy numer POLITYKI

Okładka najnowszego numeru POLITYKI. Okładka najnowszego numeru POLITYKI. Polityka
Tematem tygodnia, otwierającym nowy numer POLITYKI, jest niedawna – imponująca liczebnością i organizacją – wspólna akcja protestacyjna związków zawodowych.
Jerzy Baczyński, redaktor naczelny Tygodnika POLITYKA.Michał Mutor/Agencja Gazeta Jerzy Baczyński, redaktor naczelny Tygodnika POLITYKA.

Ale okładkę, z wilczo-ludzkim portretem, poświęciliśmy raportowi Ewy Wilk o polskich szefach. Właśnie dlatego, że szefowie polskich przedsiębiorstw byli, obok rządu, głównymi adresatami protestów.

To oni, przedsiębiorcy, pracodawcy, menedżerowie, są oskarżani o wyzyskiwanie pracowników, zmuszanie ich do pracy w nadgodzinach, na śmieciowych umowach, to oni stawiają opór wszelkim wnioskom o podwyżki płac, grożąc zwolnieniami , bo przecież jest kryzys. Stary konflikt między kapitałem a siłą roboczą, w Polsce 2013 roku przybiera formę nieustannej szarpaniny między pracownikami a ich kierownikami.

Ale polscy szefowie też są przestraszeni, zagonieni, zestresowani, niepewni swojej pozycji i bezpieczeństwa. Obie strony mają do siebie wzajem uzasadnione  pretensje. W naszych przedsiębiorstwach dominuje zarządzanie autorytarne, mające tę samą przyczynę, co mnóstwo polskich problemów społecznych i politycznych – brak zaufania.

Czy jest możliwe aby pracownicy i ich szefowie popatrzyli na siebie z dobrą wolą? Czy i w jaki sposób możemy zredukować liczbę konfliktów, które zatruwają nam kawał życia spędzany w pracy? Prawie każdy z nas bywa i pracownikiem i zwierzchnikiem, komuś podlega, komuś może wydawać polecenia. Podsuwamy lustro, w którym warto się przejrzeć. Ciekawej lektury życzy

Jerzy Baczyński

Najnowszy numer POLITYKI jest dostępny w kioskach, w wydaniach na iPadzie, Kindle i w Polityce Cyfrowej.

Reklama

Czytaj także

null
Rynek

Siostrom tlen! Pielęgniarki mają dość. Dla niektórych wielka podwyżka okazała się obniżką

Nabite w butelkę przez poprzedni rząd PiS i Suwerennej Polski czują się nie tylko pielęgniarki, ale także dyrektorzy szpitali. System publicznej ochrony zdrowia wali się nie tylko z braku pieniędzy, ale także z braku odpowiedzialności i wyobraźni.

Joanna Solska
11.10.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną