Podpisano: Grupy kibicowskie Legii Warszawa. Na forum zawrzało, bo, jak napisał jeden z kibiców: „zgoda to coś więcej niż umowa. Klub zgodowy trzeba mieć w sercu zaraz za Legią”. Jak i dlaczego fani Legii mają wyrzucić z serca fanów Pogoni Szczecin? – pytają zdezorientowani kibice.
Grupy kibicowskie klubów piłkarskich zawierają zgody (czyli przyjaźnie), układy (to raczej pakt o nieagresji) albo trzymają kosy (stan wojny). Legia miała na krajowym podwórku zgody z Pogonią Szczecin (ekstraklasa), Zagłębiem Sosnowiec (II liga zachodnia) i Olimpią Elbląg (I liga). Z tą ostatnią od niedawna. Pogoń za to ma kosę z Zagłębiem z powodu przyjaźni kibiców z Sosnowca z fanami BKS Stali Bielsko-Biała (III liga śląsko-opolska). Co ma Pogoń do Stali, trudno byłoby pojąć bez wiedzy o relacjach fanów szczecińskich z kibicami Miedzi Legnica (I liga) – ponoć są złe. A Miedź ma układ ze Stalą Bielsko-Biała. I tak doszliśmy do sedna.
Sztuka dyplomacji prowadzonej przez fanów piłkarskich jest bardziej skomplikowana niż polska polityka zagraniczna. Aby coś z tych zgód, kos i układów zrozumieć, trzeba być po lekturze jeżeli nie podręcznika stosunków międzynarodowych, to przynajmniej „Chłopców z placu Broni”. Nawet sami bywalcy Żylety na stadionie Legii pogubili się w sojuszach i wojnach. Wielu nie rozumie, dlaczego jednego dnia gniazdowy ze stadionowego młyna nakazywał śpiewać „Bo Pogoń i Legia to jedna rodzina, starszy czy młodszy, piknik czy chuligan”, a na kolejnym meczu to już zakazane. Decyzję podjęła nieformalna Rada Starszych (czytaj: fanów z autorytetem), zwanych też ludźmi „mocno ogarniętymi”.