Niekoniecznie chodzi o formalne obalenie Tuska, raczej o osłabienie go na tyle, żeby był skłonny oddać byłemu marszałkowi część władzy nad partią.
– Im słabsza będzie Platforma, im większa będzie groźba, że PiS zabierze nam władzę, tym większa będzie presja na premiera, by wrócił do współpracy z ludźmi, którzy byli przy nim w czasach największych sukcesów – mówi POLITYCE współpracownik Schetyny. Innymi słowy, schetynowcy liczą na to, że z wyborów w regionach wyjdą wzmocnieni, a Tusk – osłabiony.