Kraj

Kino przereklamowane

kinads / materiały prasowe
Ile mogą trwać reklamy przed seansem filmowym w kinie? Prawdopodobnie tyle, na ile pozwoli cierpliwość widzów. Przepisy, które regulowałyby tę kwestię, nie istnieją.

 Małgorzata Cieloch z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta przyznaje, że problem zbyt długich bloków reklamowych w kinach co jakiś czas powraca, zazwyczaj w formie pytań widzów, zirytowanych długim oczekiwaniem na rozpoczęcie filmu – tłumaczy. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji umywa ręce, gdyż w jej gestii znajdują się tylko reklamy telewizyjne i radiowe. Ministerstwo Kultury w lakonicznym komunikacie stwierdza, że nie prowadzi żadnych prac, których celem byłoby uregulowanie tej kwestii.

Przedstawiciele największych kinowych sieci zgodnie przyznają, że żadnych zewnętrznych regulacji nie ma, a czas trwania reklam zależy wyłącznie od właściciela sieci kin.

Dystrybutorzy tworzą zatem wewnętrzne regulaminy. – Układamy kampanie w ten sposób, by blok reklamowy trwał maksymalnie 12 minut – zapewnia Bianka Pawlewska, dyrektor zarządzająca New Age Media International, spółki odpowiedzialnej za reklamę w sieci kin Cinema City i Helios. Dodaje jednak, że blok ten jest przedzielony zwiastunami filmowymi. Ile trwa ich emisja, już nie precyzuje. Z kolei Mariusz Spisz, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu w Multikinie, przyznaje: – Staramy się, by emisja reklam i zwiastunów nie przekraczała 25 minut, choć obecnie, w związku z ogromnym zainteresowaniem filmem „Wałęsa. Człowiek z nadziei”, liczba reklam jest nieco większa. Oznacza to, że filmy zaczynają się nawet pół godziny i później po wyznaczonej porze, a zdenerwowani widzowie, którzy przecież zapłacili za bilet i siedzą zamknięci w sali, skrzykują się w Internecie, zachęcając do celowego spóźniania się na seanse. Dużą grupę zniecierpliwionych klientów stanowią rodzice maluchów, które znacznie szybciej męczą się w oczekiwaniu na właściwy seans. – Likwidacja lub znaczące ograniczenie bloku reklamowego skutkowałoby m.in. koniecznością podniesienia cen biletów, co byłoby uciążliwe dla widzów – wyjaśnia Mariusz Spisz. Ale żadnych rachunków nikt nigdzie nie przedstawił.

Z drugiej strony reklamodawcy życzą sobie umieszczenia konkretnych spotów przed filmami, na których prognozowana jest jak najwyższa frekwencja. I koło się zamyka.

Polityka 42.2013 (2929) z dnia 15.10.2013; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 8
Reklama

Czytaj także

null
Świat

Izrael kontra Iran. Wielka bitwa podrasowanych samolotów i rakiet. Który arsenał będzie lepszy?

Na Bliskim Wschodzie trwa pojedynek dwóch metod prowadzenia wojny na odległość: kampanii precyzyjnych ataków powietrznych i salw rakietowych pocisków balistycznych. Izrael ma dużo samolotów, ale Iran jeszcze więcej rakiet. Czyj arsenał zwycięży?

Marek Świerczyński, Polityka Insight
15.06.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną