Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Ecce Polus!

Kto wyobraża sobie, że inteligencja może jeszcze nadawać ton życiu publicznemu i patronować edukacji, ten widocznie jeszcze nie spadł z obłoków i nadal popija herbatkę w gronie pięciu przyjaciół, bawiąc się złudzeniami. Wyemancypowane, acz kołtuńskie drobnomieszczaństwo, nie bez udziału chamstwa, przejęło już prawie wszystko – kulturę literacką, narrację polityczną, humanistykę, ba, nawet satyrę i kabaret! Przejęło również i skolonizowało terytorium najwrażliwsze i najcenniejsze – świadomość historyczną. Ledwo nam zaświtała w oświeceniu, a już porwał ją romantyczny wicher i strzaskał o mury koszar, kościołów i małomiasteczkowych szkół.

Czy pomyśleliście, że właśnie dorasta pokolenie już nie tylko niepamiętające PRL, lecz wychowane przez ludzi, którzy oglądali Polskę sprzed 1989 r. z perspektywy szkolnego boiska? Nastoletnia młodzież bombardowana jest w szkole i w kościele mocną i spójną propagandą, w niczym nieustępującą pod względem zakłamania, uprzedzeń, złej woli i dramatycznych uproszczeń tej z czasów komuny. I coraz częściej nie znajduje na nią żadnej odtrutki u swoich 40-letnich rodziców, którzy w gruncie rzeczy nie znają żadnego innego świata niż ten nasz współczesny, w który od ćwierć wieku wkomponowana jest owa pełna pychy, kompleksów i lęku mitologia narodowo-polityczna.

Im bardziej słabnie pamięć społeczna czasów przedwojennych, wojny i PRL, tym łatwiej bezczelnym hucpiarzom kreować swe kłamliwe legendy. Nie napotykają wszak na żaden opór, gdy mówią o tak „niepamiętnych czasach”, jak lata międzywojnia, druga wojna światowa, czasy stalinowskie, a nawet tylko stan wojenny.

Polityka 6.2014 (2944) z dnia 04.02.2014; Felietony; s. 96
Reklama