Kraj

„Polskiego FBI” życie po życiu

CBŚP. Nowa policja, ale tylko na papierze

Reforma w CBŚ? Skończyło się na zmianie nazwy. Reforma w CBŚ? Skończyło się na zmianie nazwy. Roman Bosiacki / Fotorzepa
Rząd przyjął projekt zmian w funkcjonowaniu Centralnego Biura Śledczego. Zmieni się nazwa, potem siedziba. Czy Firma, jak mówią policjanci, będzie dzięki temu skuteczniejsza?

Wydaje się, że rewolucja dotyczy głównie nazw. Zamiast dotychczasowego CBŚ powstanie Centralne Biuro Śledcze Policji. Szefem już nie będzie dyrektor CBŚ, ale komendant CBŚP. Jednostka zyska względną samodzielność, bo zostanie wydzielona ze struktur Komendy Głównej Policji i będzie czymś na wzór dodatkowej komendy wojewódzkiej. Szef CBŚP dostanie kompetencje podobne do uprawnień komendantów wojewódzkich. Będzie mianowany przez ministra spraw wewnętrznych, ale na wniosek komendanta głównego – a to oznacza, że niezależność będzie wyłącznie na papierze, komendant policji, wskazując kandydata, wybierze osobę spolegliwą ze swojego punktu widzenia.

Kolejnym dyrektorom CBŚ pracującym nad zmianą usytuowania tej instytucji najbardziej chodziło o niezależność finansową – tu jednak nic się nie zmieni. Koszty funkcjonowania CBŚP będą uwzględniane w budżecie policyjnym i – jak do dzisiaj – każda złotówka zanim trafi do tej jednostki, przejdzie przez biuro logistyki i księgowość KGP, potrzebne będą parafki i dekretacje. Boje o pieniądze będą więc toczyć się nadal, a to oznacza, że im więcej wydrze CBŚP, tym mniej dostaną wydziały kryminalne z komend wojewódzkich i powiatowych.

Kryminalni działają w podobnej sferze jak funkcjonariusze CBŚ, tropią przestępców zorganizowanych, ustalają sprawców porwań i handlarzy narkotyków, ale ich pracy nie towarzyszy splendor jednostki wydzielonej i jej dumnej nazwy. W policji od 2000 r. – od kiedy powstało CBŚ – toczyła się niezdrowa rywalizacja, pełna konfliktów personalnych i kłótni o kasę. Wraz z reformą ta atmosfera nie zniknie.

Według planów CBŚP wyprowadzi się z siedziby KGP do nowego budynku. Stan osobowy komendy głównej zostanie z tego tytułu odchudzony o połowę (4 tys. pracowników dzisiaj, z tego 2 tys. to funkcjonariusze CBŚ). Zaczną się od nowa dyskusje o konieczności utrzymywania pełnej urzędników nadrzędnej struktury policyjnej, kosztownej, a mówiąc szczerze – średnio przydatnej.

Przecież już od dawna mówiono, że reforma powinna być głębsza i objąć nie tylko zmianę usytuowania CBŚ, ale i przekształcić komendę główną w sztab szefa polskiej policji, szczupły etatowo, ale dzięki temu mobilny i decyzyjny. Na razie z tak głębokiej rewolucji zrezygnowano. Skończyło się na zmianie nazwy Centralnego Biura Śledczego.

Reklama

Czytaj także

null
Rynek

Siostrom tlen! Pielęgniarki mają dość. Dla niektórych wielka podwyżka okazała się obniżką

Nabite w butelkę przez poprzedni rząd PiS i Suwerennej Polski czują się nie tylko pielęgniarki, ale także dyrektorzy szpitali. System publicznej ochrony zdrowia wali się nie tylko z braku pieniędzy, ale także z braku odpowiedzialności i wyobraźni.

Joanna Solska
11.10.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną