To nieszczęście towarzyszy nam przez całe 25-lecie, od odzyskania niepodległości w 1989 r. Przez lata skrzętnie wyliczano, ilu to kilometrów autostrad nie zbudowano, zresztą nawet to, co zbudowano, nadawało się głównie do przebudowy. Gdy przyszły europejskie pieniądze, prace ruszyły i znów stały się powodem nieszczęścia. Okazaliśmy się zbyt ambitni i za dużo chcieliśmy, tymczasem moce przerobowe były ograniczone, a pieniądze często wydawane bez sensu (by wspomnieć o alejach ekranów ponoć dźwiękochłonnych, którymi ochroniliśmy przyrodę i mieszkańców, na skalę nigdzie w świecie niespotykaną).