Jean-Claude Juncker, nowo wybrany szef Komisji Europejskiej, rozpoczął we wtorek przesłuchania kandydatów na komisarzy, których wskazały państwa członkowskie. Polska wytypowała minister infrastruktury i rozwoju regionalnego Elżbietę Bieńkowską. Według „EUobserver” – prestiżowego brukselskiego serwisu zajmującego się tematyką unijną – „dotąd tylko Bułgaria, Czechy, Dania, Włochy, Polska, Słowenia i Szwecja nominowały kobiety”.
Spotkanie Jean-Claude Juncker – Bieńkowska odbędzie się w najbliższy czwartek. We wtorek były premier Luksemburga rozmawiał z Bułgarką Kristaliną Georgievą, uznawaną za kandydatkę na komisarza ds. budżetu, Fransem Timmermansem z Holandii, byłą słoweńską premier Alenką Bratusek, Finem Jyrki Katainenem oraz Łotyszem Valdisem Dombrovskisem.
Polska starała się o jedną z ważnych tek ekonomicznych w nowej Komisji. Premier Donald Tusk wspominał, że najbardziej zależy mu na energetyce, konkurencji i rynku wewnętrznym. Według ostatnich informacji TVP Info najbardziej prawdopodobne jest przypisanie Elżbiecie Bieńkowskiej tej ostatniej teki. Stanowisko, jakie obejmie wicepremier, zostanie potwierdzone w czwartek.
Największym problem dla Junckera w pracach nad składem nowej Komisji jest brak balansu płci. Dotychczas pewnych jest tylko, według „EUobserver”, siedem kandydatek, a nowemu szefowi KE zależało na co najmniej dziewięciu. Jeśli ten limit nie zostanie wypełniony, Parlament Europejski może zagłosować przeciwko takiej Komisji, co opóźni rozpoczęcie kadencji, zaplanowane na 1 listopada.
Konsekwencją odejścia Bieńkowskiej do Brukseli będzie podział jej superresortu na ministerstwo infrastruktury i ministerstwo rozwoju, co potwierdził już wicepremier Janusz Piechociński.