MSZ dla Grzegorza Schetyny to, patrząc na jego partyjne losy, największa niespodzianka gabinetu Ewy Kopacz (którą w marszałkowskim fotelu zastąpi dotychczasowy minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski). Jego zastępcą zostanie Rafał Trzaskowski, który odchodzi z ministerstwa administracji i cyfryzacji po niespełna roku. Trzaskowski zastąpi dotychczasowego ministra do spraw europejskich Piotra Serafina, który wyjeżdża z Donaldem Tuskiem do Brukseli. Trzaskowski to specjalista w zakresie spraw europejskich, z kilkuletnim doświadczeniem pracy w Parlamencie Europejskim: najpierw jako doradca, a później europoseł.
Nowym ministrem administracji i cyfryzacji zostanie największy partyjny sprzymierzeniec Schetyny – Andrzej Halicki. Halicki jest członkiem PO od 2001 r., czyli od początku jej istnienia. Razem z Grzegorzem Schetyną i Donaldem Tuskiem zakładał Kongres Liberalno-Demokratyczny. Był członkiem Unii Wolności. Na początku lat 90. doradzał ministrowi przekształceń własnościowych Januszowi Lewandowskiemu. Miał biznesowy epizod w branży PR, ale od siedmiu lat jest posłem zawodowym. Z Ewą Kopacz ma na pieńku, od kiedy kilka lat temu wygrał z nią rywalizację o stanowisko przewodniczącego mazowieckich struktur Platformy. Poprzednik Grzegorza Schetyny na w fotelu przewodniczącego sejmowej komisji spraw zagranicznych. Jest nieprzerwanie posłem od trzech kadencji, nigdy zawodowo nie zajmował się sprawami administracji i cyfryzacji.
Wreszcie spełni się marzenie Cezarego Grabarczyka o ministerstwie sprawiedliwości, bo to właśnie na niego nowa premier chce wymienić dotychczasowego szefa tego resortu Marka Biernackiego. „To było moje marzenie, nie ukrywam, siedem lat temu.