Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Typujemy wyniki wyborów. PO czy PiS?

Mirosław Gryń / Polityka
Największą zagadką będzie wynik Nowej Prawicy. Wybory bez Janusza Korwin-Mikkego, najtrudniejsze dla niewielkiej liczebnie partii – czy znajdzie się 700 tys. wyborców, bo tyle zapewne będzie trzeba, by przekroczyć próg wyborczy?

Typowanie wyników wyborów samorządowych jest znacznie trudniejsze niż parlamentarnych. Kampania jest zbyt zdecentralizowana, są setki nieznanych na ogół kandydatów, brakuje sondaży – żaden ośrodek nie pokusił się o porządne badanie preferencji w 16 województwach. A do tego w kilku regionach kilkunastoprocentowe poparcie będą miały komitety lokalne i nie do końca wiadomo, czy uszczkną każdej partii po równo, czy też jednym zabiorą bardziej, a innym mniej.

Ale jeśli już miałbym typować to:

1. Platforma, wynikiem lekko powyżej 30 proc. Jako że mam w sobie trochę hazardzisty, śledziłem ostatnio kursy bukmacherskie na wygraną PO. Bez zdziwienia odnotowałem, że spadły z 1,6 do 1,3; a więc za postawioną złotówkę zarobić można zaledwie 30 groszy. Mój brak zdziwienia wynikał nie tylko z tego, że PiS potknął się na finiszu o własne nogi, a ściślej nogi Adama Hofmana i jego dwóch kolegów z żonami. Od lat Platforma ma po prostu sprawniejszą ekipę od kampanii, przez co starcia tych dwóch partii wyglądają na pojedynek ambitnego tenisisty amatora z zawodowcem. Krótko mówiąc, PO umie tak zrobić, żeby w telewizji ładnie wyglądało, a PiS od kilku lat nie umie.

Inna rzecz, że Platforma znów ma szczęście. Odejście Donalda Tuska do Brukseli, zmiana szefa partii i premiera obudziły na nowo zainteresowanie Platformą, przyciągnęło trochę byłych wyborców i pozwoliło przykryć brak pomysłów zręcznymi hasłami o zmianie, współpracy itp. PO oderwała się na chwilę od naparzanki z PiS, zmieniła język – i to chyba wystarczy do ósmego z kolei zwycięstwa nad Jarosławem Kaczyńskim.

2. PiS przegra nieznacznie, z wynikiem około 30 proc. Kaczyński nie umie odnaleźć się w Polsce bez Tuska. Co więcej, PiS nie do końca chyba czuje specyfikę kampanii samorządowej; PO umie uciec od polityki i zejść na poziom samorządu, a PiS nie.

Reklama