Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Żakowski o zmarłym Józefie Oleksym: Jeden z nielicznych polityków lewicy o prawdziwie lewicowej tożsamości

Piotr Drabik / Flickr CC by 2.0
Lewicowość była jego naturalną tożsamością, a nie przybraną rolą polityczną. W SLD nie jest to znowu takie częste – mówił o zmarłym Józefie Oleksym Jacek Żakowski w TOK FM.

Józef Oleksy, były premier i marszałek Sejmu, zmarł w piątek rano w wieku 68 lat. Od kilku lat chorował na raka. W PRL Oleksy był sekretarzem wojewódzkim PZPR w Białej Podlaskiej. Później – jednym z założycieli Socjaldemokracji RP, szefem SLD i posłem.

Wiadomość o śmierci byłego premiera nadeszła już po zakończeniu audycji Poranek Radia TOK FM Jacka Żakowskiego. Publicysta POLITYKI wrócił jednak do studia, by porozmawiać o Józefie Oleksym. – To jeden z politycznych współtwórców całego procesu Okrągłego Stołu, bo to w PZPR zapadały decyzje, czy w ogóle można w ten sposób rozmawiać z groźnymi antykomunistami – wspominał zmarłego byłego premiera Jacek Żakowski.

Człowiek, którego kultura polityczna była bardzo cenna, ponieważ miał zdolność koncyliacji, słuchania, rozumienia. On nigdy nie miał głośnych wypowiedzi antypisowskich. Nie dlatego, że był bliski PiS pod jakimkolwiek względem. Ale dlatego, że to nie leżało w jego naturze. A to jest coś, czego w Polsce brakuje – czyli zdolności słuchania, empatii, przechodzenia własnych pozycji i tożsamości – mówił Żakowski.

Zdaniem publicysty POLITYKI Oleksy był w SLD „jasną gwiazdą”. Chociaż – jak zauważył – ostatni projekt, który Oleksy próbował robić, czyli kongres lewicy, kompletnie zdewastował mu Leszek Miller. – A Oleksy był już chory i nie był fighterem w najlepszej kondycji – mówił Żakowski.

W audycji przypomniano, że Józef Oleksy był też ekonomistą, wykładowcą akademickim. – Oleksy to jeden z niewielu polityków, którzy byli wczytani we współczesną globalną debatę. Nie musiał się dowiadywać o umysłach wielkich umysłów tego świata z „niezbędnika inteligenta”, bo czytał je w oryginale na bieżąco – zaznaczył Żakowski.

Zdaniem publicysty Oleksy był „jednym z nielicznych polityków lewicy o lewicowej tożsamości”. – Lewicowość była jego naturalną tożsamością, a nie przybraną rolą polityczną. W SLD nie jest to znowu takie częste – zauważył Żakowski. – Dlatego miał kłopoty w tej partii, będąc bardziej człowiekiem wartości, a nie efektu politycznego. Chociaż rozumiał te mechanizmy polityczne, dlaczego te oskarżenia na niego spadły, dlaczego stał się przedmiotem pomówień, nagonki – mówił Żakowski, nawiązując do formułowanych wobec Oleksego oskarżeń o współpracę z obcym wywiadem.

Prof. Wiesław Władyka, historyk i publicysta POLITYKI, mówił w TOK FM, że Oleksy „miał ten wdzięk, że wywodząc się z aparatu, nie był aparatczykiem”. – To był człowiek dobrze wykształcony. Cała jego kariera i życie było życiem w aparacie. Najpierw młodzieżowo-studenckim, potem partii. Jeszcze przed 1989 rokiem zaczął robić karierę jako jeden z młodych, którzy budzili nadzieję. Należał do liderów partyjnej transformacji, może nie w pierwszym rzędzie, ale w ważnym miejscu. To było „ociosywanie betonu”: jak zrobić, żeby stara partia zmieściła się w systemie demokratycznym. Oleksy należał do tych ociosywaczy – mówił prof. Władyka.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną