Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Protesty niepoważne

Po potężnej wyborczej burzy i oskarżeniach ze strony opozycji, a szczególnie PiS, o to, że wybory samorządowe zostały sfałszowane, do 45 sądów okręgowych wpłynęło 1887 protestów wyborczych. Cztery lata temu było ich 470, a w 2002 r. – 790 (za 2006 r. PKW nie ma danych). Do 12 stycznia sądy rozpoznały 1394 z nich. Protest wnosi się na piśmie do właściwego sądu okręgowego, w terminie 14 dni od dnia wyborów. Sąd powinien się nimi zająć w ciągu 30 dni. Jednak nie ma żadnych konsekwencji, jeśli nie dochowa tego terminu. W Ostrołęce (31 protestów) pierwsze terminy posiedzeń sądu wyznaczono dopiero na ten tydzień. Najwięcej protestów nadesłano do Sądu Okręgowego w Warszawie – 164, z czego sąd rozpatrzył już 138 i tylko w jednym przypadku nakazał powtórzyć wybory. Do sądu w Tarnobrzegu wpłynęło 11 protestów, ale żaden nie został uwzględniony. Dotychczas sądy stwierdziły nieważność wyborów w 32 przypadkach i zarządzono ponowne ich przeprowadzenie, ale na razie nie wyznaczono dat. Wybory są powtarzane tylko w zakwestionowanym przez sąd zakresie (większość dotyczy okręgów jednomandatowych). Prawomocnie orzeczono o ponownych wyborach w 8 okręgach wyborczych, w pozostałych 24 przypadkach orzeczenia nie są jeszcze prawomocne. W kilku przypadkach złożono apelację. Wielu skarżących się nie odpowiadało na wezwania sądów o uzupełnienie braków formalnych, a gdy dochodziło do rozprawy, nie stawiali się na nią. Jak dowiedziała się POLITYKA, minister sprawiedliwości zobowiązał sądy okręgowe do przesyłania cotygodniowego raportu o rozstrzygnięciach w sprawie wyborczych protestów.

Więcej o protestach wyborczych i sądowych wyrokach na

Polityka 3.2015 (2992) z dnia 13.01.2015; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 6
Reklama