W katarskim Lusajl reprezentacja Polski w piłce ręcznej wygrała z kadrą Hiszpanii w meczu o brązowy medal mistrzostw świata piłkarzy ręcznych. Zarówno pierwsza, jak druga połowa meczu zakończyły się remisami – odpowiednio 13:13 oraz 24:24. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 29:28 po niezwykle dramatycznej dogrywce.
Kilka minut przed zakończeniem meczu Polacy przegrywali czterema punktami. Błyskawicznie odrobili jednak stratę, a na dwie minuty przed gwizdkiem Kamil Syprzak dał naszej reprezentacji prowadzenie 28:27. Hiszpanie wprawdzie wyrównali, ale kolejnym golem Syprzak odzyskał jednak przewagę dla Polaków.
Po tak nerwowej końcówce nasi piłkarze cieszyli się z brązowego medalu tak, jak gdyby wywalczyli złoto – wspólnie z kibicami, których zaangażowanie zdziwiło nawet katarskich organizatorów imprezy. Jak pisze Marcin Piątek, prawdziwym bohaterem meczu okazał się prawy rozgrywający – Michał Szyba.
Do pierwszej czwórki mistrzostw świata Polacy awansowali po raz piąty w historii. Samo przejście do półfinałów było jedną z większych niespodzianek mistrzostw. Choć nie tak wielkim, jak pasmo sukcesów Katarczyków. Zakończyło się ono dopiero w finale, w którym Francuzi pokonali gospodarzy mistrzostw 25:22 (14:11). Dla reprezentacji Francji to już piąty tytuł mistrzowski.
Wcześniej Katar pokonał reprezentację Polski 29:31. Niewątpliwie zaważyły na tym decyzje sędziów, którym po zakończeniu meczu polscy piłkarze ironicznie bili brawo. Ale również gra biało-czerwonych pozostawiała wiele do życzenia.
Równie kontrowersyjna była strategia Kataru, który z myślą o organizowanych przez siebie mistrzostwach oraz zaplanowanych na 2016 rok igrzyskach w Rio de Janeiro nadał tymczasowe obywatelstwo szeregowi zawodników z zagranicy. W składzie drużyny znalazł się chociażby Danijel Šarić z klubu FC Barcelona, uznawany za jednego z najlepszych bramkarzy świata i do niedawna reprezentujący Bośnię i Hercegowinę. Oprócz niego grali w niej m.in. Hiszpan, Egipcjanin, Tunezyjczyk i trzech sportowców z Czarnogóry.