Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Kowalski na prezydenta

Kim jest kandydat narodowców?

Za Kowalskim ciągną się zarzuty karne w związku z pobiciem jednego z gości klubu, w którym jest szefem ochrony. Za Kowalskim ciągną się zarzuty karne w związku z pobiciem jednego z gości klubu, w którym jest szefem ochrony. Wojtek Jargiło / Newspix.pl
W wyborach niemal zawsze startuje ktoś, kto się przedstawia jako prawdziwy przedstawiciel ludu, spoza głównego nurtu polityki, wróg elit. W tych wyborach prezydenckich ma to być kandydat Ruchu Narodowego Marian Kowalski.
Kowalski dał się poznać jako sprawny orator.Wojtek Jargiło/Newspix.pl Kowalski dał się poznać jako sprawny orator.

Z wyglądu to stereotypowy narodowiec, polska siła. Prawie sto kilo żywej wagi, mocarne ramiona, łysa głowa. Kiedy go posłuchać, jak przemawia do tłumu podczas spędów narodowców, to samo. Ale jeśli z kandydatem Ruchu Narodowego na prezydenta porozmawiać o polityce, okazuje się, że jego poglądy różnią się nieco od tych, które reprezentują ci młodzi gniewni spod znaku: Bóg, Honor, Ojczyzna. Mniej szowinistycznych kantów i ten radykalizm jakby przypudrowany.

Zresztą ci o ponad dwie dekady młodsi od niego koledzy z ONR i Młodzieży Wszechpolskiej (tworzących RN) z wyglądu też do niego niepodobni. Szczupli, uczesani, wygładzeni. Na ogół w trakcie lub po studiach. A on chłopak z ulicy, jak lubi podkreślać. Nie ma matury, pracuje jako szef ochrony w jednym z lubelskich nocnych klubów, trenuje kulturystykę. W maju chce zawalczyć o prezydenturę.

Krew z krwi

Na wygraną oczywiście nie liczy. Poparcie dla RN – co pokazały wybory do PE i samorządowe – oscyluje wokół 1,5 proc., ale z kolejnymi turami nieznacznie rośnie. Narodowcy liczą, że kampania prezydencka pozwoli im się wypromować i zdobyć w jesiennych wyborach parlamentarnych upragnione 3 proc., a po przekroczeniu tego progu będą mogli liczyć na dotację. Bo na razie to datki, składki, własne pieniądze. Na dłuższą metę kosztowna zabawa.

Ale żeby się udało, trzeba zmienić wizerunek. To operacja, która trwa od kilku lat. Temu zresztą służył polityczny rebranding: zjednoczenie ONR, MW, UPR i pomniejszych organizacji w Ruchu Narodowym (2012 r.). Z jednej strony połączenie sił, z drugiej nowa narodowa marka, której flagową imprezą stał się Marsz Niepodległości.

Polityka 6.2015 (2995) z dnia 03.02.2015; Polityka; s. 22
Oryginalny tytuł tekstu: "Kowalski na prezydenta"
Reklama