Do środowisk radykalnie nacjonalistycznych mizdrzy się i PiS, i Solidarna Polska, i Konfederacja. Stąd takie kariery jak ta Aleksandra Jankowskiego.
Jak donoszą Wirtualna Polska i „Gazeta Wyborcza”, Roty Marszu Niepodległości mają otrzymać 4 mln zł z rządowego Funduszu Patriotycznego. Tymczasem Robert Bąkiewicz już zapowiada tegoroczny marsz 11 listopada.
Dotacje przyznane przez rządowy Fundusz Patriotyczny to opowieść o tym, jak za pieniądze podatników formować nowego, narodowo-katolickiego patriotę, czasem w brunatnej koszuli. Sprawa nie może przejść bez echa. Wymaga sprzeciwu.
Młodzież Wszechpolska zgłasza pracę Szymona Szymankiewicza do prokuratury. W Łodzi dzieła Marcello Zamenhoffa obrażają uczucia religijne, a katowicka ASP nie wysyła obrazów absolwenta na konkurs dyplomów. Obywatelskie Forum Sztuki Współczesnej publikuje manifest, żądając wolności i praw socjalnych dla artystów.
Właśnie do Sądu Okręgowego w Katowicach trafił subsydiarny akt oskarżenia przeciwko tzw. patriotycznej młodzieży, która swego czasu powiesiła na symbolicznych szubienicach portrety europarlamentarzystów z PO. Coś się w sprawie ruszy?
Roty Marszu Niepodległości i Młodzież Wszechpolska powołują własne służby do obrony kościołów przed atakami „lewackich hord”. Chętnych nie brakuje.
Młodzież Wszechpolska, Ruch Narodowy i Marsz Niepodległości chcą zaprotestować w stolicy przeciw „agresji środowisk LGBT”. Mobilizują się w całym kraju.
Prawdą jest, że Marsz Niepodległości to bardzo zróżnicowana impreza. Można spotkać młodych i starszych, mieszkańców miast i wsi, Araba, Wietnamkę, turystów z USA i słynne rodziny z dziećmi. Tyle że tych ostatnich jest jak na lekarstwo.
Jedni drżą przed imigrantami i LGBT, inni nawołują do tolerancji. Jedni chcą „bić czerwoną hołotę”, inni apelują o zgodę. Marsz Niepodległości i wszystko, co się działo wokół, przypomina, że Polska jest przede wszystkim pęknięta.
Organizatorzy Marszu Niepodległości długo nie mogli znaleźć parafii, która zgodziłaby się odprawić dla nich mszę trydencką. Ostatecznie nabożeństwo odprawiono w kaplicy lefebrystów na warszawskim Wawrze.