Kraj

PiS narodowców trochę dokarmia, trochę unika

Marsz Niepodległości w Warszawie. 11 listopada 2020 r. Marsz Niepodległości w Warszawie. 11 listopada 2020 r. Michał Dyjuk / Forum
Jak donoszą Wirtualna Polska i „Gazeta Wyborcza”, Roty Marszu Niepodległości mają otrzymać 4 mln zł z rządowego Funduszu Patriotycznego. Tymczasem Robert Bąkiewicz już zapowiada tegoroczny marsz 11 listopada.

Zgodnie z przewidywaniami niedzielna demonstracja środowisk narodowych, zorganizowana w kontrze do proeuropejskiej inicjatywy Donalda Tuska na pl. Zamkowym, była uwerturą do ofensywy skrajnej prawicy. Od kilku miesięcy wiadomo, że stowarzyszenia związane z Robertem Bąkiewiczem – Marsz Niepodległości, którego jest prezesem, i Straż Narodowa, którą powołał do ochrony kościołów przed lewicowymi aktywistami – otrzymają 3 mln zł państwowych grantów w ramach Funduszu Patriotycznego, stworzonego w marcu 2021 r. przez premiera Morawieckiego przy Instytucie Dziedzictwa Myśli Narodowej, o łącznym budżecie 30 mln.

Narodowcy sięgają do państwowej kasy

Narodowcy otrzymali jedną dziesiątą tej kwoty, z tego 1,3 mln przeznaczyli na pozyskanie sprzętu, rozbudowę zaplecza logistycznego i organizacyjnego (agregaty prądotwórcze, zestawy nagłaśniające, sprzęt komputerowy, krótkofalówki, plecaki taktyczne). Ta część miała być wydatkowana do 30 września. 1,7 mln pójdzie na nieruchomości – „ośrodek szkoleniowy” dla członków organizacji. Czas realizacji w tym wypadku mija 30 listopada. O tych dwóch grantach mówiło się najgłośniej, również z powodu kontrowersji, jakie od początku budzi Straż Narodowa. W ubiegłym roku narodowcy zorganizowali dla ochotników formacji m.in. kursy medycyny pola walki, łączności terenowej i strzelania z broni palnej.

Reklama