Czy się to komu podoba czy nie, jest w Kościele katolickim skromny, ale jakże czysty i piękny nurt filosemicki.
W innych wyznaniach chrześcijańskich to norma (stąd niezłomna przyjaźń USA dla Izraela), jednak w katolicyzmie to raczej wyjątek. Dla środowisk żydowskich w Polsce owo małe poletko kościelnego życia jest jedynym, na którym czują się swojsko i bezpiecznie, żywiąc niekłamaną sympatię i wdzięczność dla tych księży, którzy pamiętając o pradawnej judeochrześcijańskiej wspólnocie i pobożnym żydowskim życiu Jezusa, Maryi i apostołów, o uznawanej bez zastrzeżeń przez chrześcijan świętości Mojżeszowego pięcioksięgu, bratają się z Żydami.
Polityka
12.2015
(3001) z dnia 17.03.2015;
Felietony;
s. 112