Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Banki polskie, czyli lepsze?

Najpierw na zakupy ruszył lider naszego rynku – PKO BP, który przejął Nordeę, a teraz własną grupę bankową zaczęło budować PZU. Najpierw na zakupy ruszył lider naszego rynku – PKO BP, który przejął Nordeę, a teraz własną grupę bankową zaczęło budować PZU. Stefan Maszewski / Reporter

Za sprawą kontrolowanego przez państwo giganta ubezpieczeniowego PZU po raz kolejny wrócił temat repolonizacji sektora bankowego. Chodzi o odkupywanie przez polskie instytucje finansowe od zagranicznych właścicieli ich polskich spółek-córek. O repolonizacji mówi dziś zarówno rząd, jak i opozycja. Z każdym miesiącem śmielej i z większym zapałem. Najpierw na zakupy ruszył lider naszego rynku – PKO BP, który przejął Nordeę, a teraz własną grupę bankową zaczęło budować PZU. Nie ukrywa, że oprócz Alior Banku ma ochotę na kolejne zakupy.

Tymczasem, wbrew obiegowym opiniom, polski kapitał w naszych bankach nie jest wcale na wymarciu. Przeciwnie, w ciągu ostatnich lat jego udziały wzrosły. Według danych Komisji Nadzoru Finansowego krajowi inwestorzy kontrolowali w 2000 r. 30 proc. naszych aktywów bankowych, a w roku ubiegłym już ponad 40 proc. Jak to możliwe? Szybko rośnie gigant – PKO BP – ale też mniejsze banki prywatne, jak Getin Bank Leszka Czarneckiego czy Plus Bank Zygmunta Solorza. Do tego znacznie wzrosła siła państwowego Banku Gospodarstwa Krajowego, wykorzystywanego przy rządowych programach stymulujących gospodarkę. Dzięki zakupom czynionym przez PZU już niedługo w polskich rękach może być prawie połowa naszego sektora bankowego. A zatem sukces?

Zwolennicy repolonizacji wskazują, że trzeba mieć więcej banków zarządzanych z Polski, bo dzięki temu będziemy mniej uzależnieni od decyzji podejmowanych przez zagraniczne centrale. Wiele zachodnich banków sprzedawało i sprzedaje swoje polskie córki, bo potrzebują dodatkowych kapitałów z powodu strat poniesionych podczas kryzysu finansowego.

Polityka 24.2015 (3013) z dnia 09.06.2015; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 8
Reklama