Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Po dymisjach w rządzie: Platforma próbuje walczyć, ale na razie mamy chaos

KŻ / Polityka
Premier Ewa Kopacz chce pokazać, że pod jej silną ręką rządząca partia zmienia oblicze. Jej posunięcia sprawiają jednak wrażenie dyktowanych emocjami. Skutkiem może być chaos w państwie.

Najpierw deklarację o wycofaniu się z życia politycznego złożył Bartłomiej Sienkiewicz. Napisałem, że były szef MSW, a potem dyrektor think-tanku PO wybrał najgorszy z możliwych moment i postawił w niepoważnym świetle samego siebie i swoją partię.

Kilka godzin później okazało się, że Sienkiewicz wiedział, co robi: wieczorem szefowa rządu odwołała kilku ministrów. Dymisje przedłożyła nadto grupa wiceministrów i szef doradców pani premier. Urząd złożył też marszałek Sejmu. Ich nazwiska pojawiały się w głośnych stenogramach z nielegalnych podsłuchów w stołecznych restauracjach. Ewa Kopacz w imieniu Platformy za tzw. aferę taśmową przeprosiła też jej wyborców.

Oczywiście bezpośrednim powodem ruchów kadrowych było niedawne upublicznienie akt śledztwa w tej sprawie (a pośrednim: porażka PO w wyborach prezydenckich i drastyczny spadek notowań partii). Mówi się też o kolejnych, nieznanych jeszcze nagraniach, które miałyby uderzać w rząd. Pół żartem można więc skonstatować, że o ile swego czasu rządu PO-PSL nie zdołali obalić kelnerzy, to teraz mocno naruszył jego fundamenty właściciel komisu samochodowego (wspomagany przez niektóre media).

Sprawa jest jednak poważna i to nie tylko w kontekście nadchodzących wyborów parlamentarnych oraz, co istotniejsze, radykalnego przetasowania układu partyjnego w Polsce. Bo choć szefowa rządu próbuje stworzyć wrażenie, że żelazną ręką kontroluje sytuację i w państwie, i w partii, to chyba nie jest tak do końca.

Zarówno dymisje, jak i przeprosiny oznaczają, że Platforma oddaje pole tym, którzy twierdzili, że nielegalne pochodzenie nagrań i fakt, że służby nie wykryły procederu, jest bez znaczenia wobec ich skandalicznej rzekomo treści oraz samych okoliczności rozmów (ośmiorniczki, wina itp.

Reklama