Te filmowe porównania są nieprzypadkowe, bo Małgorzata Kidawa-Błońska ze świata filmu się wywodzi. Jest żoną reżysera Jana Kidawy-Błońskiego i matką montażysty Jana juniora. Już w latach 80. pracowała w redakcji literackiej Studia Filmowego im. Karola Irzykowskiego, a 20 lat temu założyła wraz z mężem spółkę Gambit Production, w której odpowiadała za produkcję filmów, programów telewizyjnych i reklam.
W 2005 r., gdy na ekrany kin wchodził jeden z najsłynniejszych filmów w reżyserii jej męża (i współprodukcji rodzinnej spółki) „Skazany na bluesa”, pani producent, która już wcześniej była radną warszawską, została wybrana do Sejmu z list Platformy Obywatelskiej. Przez kolejne siedem lat szefowała warszawskim strukturom partii.
Ludzie, którzy ją znają – obojętnie koalicja, opozycja czy przyjaciele domu – mówią, że pani Małgorzata jest zrównoważona, pełna taktu i estetycznego smaku, i że nie okazuje emocji; po prostu bardzo dobrze wychowana pani z dworku. Dziennikarzom, którzy przez lata jej obecności w polityce poszukiwali choćby rysy na tym wizerunku, Małgorzata Kidawa-Błońska w końcu sama przyznała się do życiowego ekscesu: raz tak zdenerwowała się na męża i syna, że rzuciła porcelanowym talerzykiem o podłogę; w pierwszej chwili poczuła ulgę, lecz zaraz potem żal, ponieważ talerzyk ten był pamiątką po prababci.
Dom
Małgorzata Grabska urodziła się w Warszawie (w 1957 r.) i przez całe życie mieszka w tym samym domu po dziadkach w Ursusie.