Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Polska za granicą musi mówić jednym głosem

Polityka zagraniczna do „korekty”? Niekoniecznie

Polityki zagranicznej nie powinniśmy rewolucjonizować – mówi prezydent. Polityki zagranicznej nie powinniśmy rewolucjonizować – mówi prezydent. Gerhard Rieß / Smarterpix/PantherMedia
Nie widzę tu wielkiego pola dla korekty – czyżby Polska do tej pory wyrażała swą politykę w sposób niespokojny?

W dniu inauguracji nowego prezydenta kraju obywatele życzą mu wszystkiego najlepszego – najpierw we własnym interesie, bo im lepszy prezydent, tym lepiej dla nas wszystkich. Polityki zagranicznej nie powinniśmy rewolucjonizować – mówi prezydent. Tak jest. Ale potrzebna jest korekta. Przyjrzyjmy się wobec tego hasłu korekty. Ta korekta – mówi autor – to zwiększenie aktywności, mówienie o naszych celach, przedstawianie naszego punktu widzenia „w sposób spokojny, ale jednoznaczny”.

Nie widzę tu wielkiego pola dla korekty – czyżby Polska do tej pory wyrażała swą politykę w sposób niespokojny? Natomiast trzeba się przyłączyć do celu, jaki prezydent wskazuje na drugim miejscu – wzmocnienie pozycji kraju w NATO i większych gwarancji ze strony Sojuszu. Dotychczasowe wysiłki przyniosły rezultaty – decyzje z Newport i powierzenie Polsce organizacji szczytu NATO w Warszawie. To dużo, ale nasza dyplomacja nie kryła, że chcieliśmy więcej. Trzeba te postulaty dalej popierać.

Odnowienie grupy wyszehradzkiej i przyciąganie nowych partnerów – od basenu Morza Bałtyckiego po Adriatyk – to zadanie sympatyczne, ofertę zawsze dobrze przedstawić. Ale korekta będzie niezmiernie trudna. Publicyści z krajów tej grupy wielokrotnie sygnalizowali, że z Polską im nie po drodze, bo Polska jest za duża i ma swoje problemy.

Weźmy choćby dwie najważniejsze ostatnio sprawy – stosunek do Rosji i do euro. Czechy, Słowacja, Węgry, Bułgaria, Serbia, jeśli nie dalej – bardzo się różnią od Warszawy w traktowaniu Rosji. Litwa, Łotwa, Estonia, Finlandia, Austria, Słowacja i Słowenia chwalą sobie euro i z tego tytułu są znacznie bliżej trzonu Unii Europejskiej niż Polska.

Reklama