Kraj

Duda zagrał sprytnie

Krzysztof Koch / Agencja Gazeta
Andrzej Duda zaczął spełniać najgorsze obawy związane z jego prezydenturą.

Ledwie wybrzmiały fanfary i pienia na cześć prezydenta Dudy, ledwie zastępy prawdziwych Polaków osuszyły łzy wzruszenia na okoliczność odzyskania katolickiej Ojczyzny, a już Andrzej Duda zaczął spełniać najgorsze obawy związane z jego prezydenturą.

Skierowanie do Senatu wniosku o uchwalenie na dzień wyborów parlamentarnych referendum, o treści do bólu pisowskiej i ze wszech miar propagandowej, jest gwałtem na demokracji, i to w samym jej świętym łonie, którym są wybory i wyborcza niedziela. Nigdy jeszcze żaden polityk III RP nie próbował zanieczyścić procesu wyborczego partyjniacką intrygą, sięgającą samego dnia wyborów i sterylnej przestrzeni lokali wyborczych!

Gdyby Senat, jakże oczadziały ideologicznie i jakże słaby intelektualnie (czego dowody z zażenowaniem oglądaliśmy w związku z niedawną debatą o in vitro), zdradził demokrację i wcielił w życie diabelską zagrywkę PR-owców PiS, znaleźlibyśmy się, jako wyborcy, w sytuacji nieoglądanej od czasów PRL. Oto wybory stałyby się partyjnym festynem, podczas którego władza zadaje jedynie słuszne pytania, na które może paść tylko jedna słuszna odpowiedź, a jednocześnie przedstawia kandydatów.

Zgadaj zgadula, na kogo głosować? Czyż nie na tego, kto jedynie słuszną sugeruje odpowiedź? W taką oto pułapkę wciąga Duda konkurencję polityczną. Każdy polityk poczuje się przymuszony, by odgadując wolę ludu, przytaknąć jej skwapliwie – wszakże jednak i tak wiadomym będzie, której partii zawdzięcza wyborca możliwość wypowiedzenia się. I będzie mu to przypomniane w samym momencie wyborów! Cwaniaczki, nie ma co. Cwaniaczki zapomniały jednak, że manipulując wyborcami, obrażają ich.

Atak Dudy na wybory parlamentarne jest tym bardziej przebiegły i tym bardziej może być skuteczny jako narzędzie manipulacji, że wielu Polaków nie zorientuje się, na czym polega manipulacja, której są poddawani. Dlatego trzeba od dziś i cały czas, do znudzenia przypominać na czym polega trick, którym Duda i jego mocodawcy z PiS chcą nas omamić i przymusić do głosowania na partię z „prawem” i „sprawiedliwością” w swej przewrotnej nazwie.

Podłość tego hucpiarskiego pomysłu musi zostać obnażona solidarnie przez dziennikarzy i polityków wszystkich partii demokratycznych. Niezbędne są również wypowiedzi konstytucjonalistów i autorytetów społecznych. Nie możemy tego odpuścić! Manipulacje środkami demokracji bezpośredniej, jak to wiadomo już od starożytności, są jednym z najskuteczniejszych sposobów niszczenia demokracji i budowania pseudodemokratycznej dyktatury. Zastanawiam się, czy taki Kaczyński albo Duda wiedzą o tym, czy też może ich umysłowe zatrudnienia nie obejmują tak abstrakcyjnych zagadnień.

Co do zaś meritum, to – jak pan Duda doskonale wie – ogół społeczeństwa nie ma i nie będzie miał w dniu wyborów pojęcia o rozmaitych modelach zarządzania lasami. Chodzi jedynie o wywołanie prostego nacjonalistycznego i resentymentalnego odruchu: naszego w obce ręce ani w łapy bogaczy nie oddamy!

Co do sześciolatków – to pytanie jest głupie i mylące, gdyż problem dzieci sześcioletnich dotyczy czegoś zupełnie innego niż wiek rozpoczęcia obowiązku szkolnego, a mianowicie tego, że jedne sześciolatki mają zajęcia edukacyjne (w szkołach i w części przedszkoli), a inne nie (w pozostałej części przedszkoli). Stawiam dolary przeciwko orzechom, że prezydent Duda nie ma zielonego pojęcia o zagadnieniach nauczania początkowego i problematyce administracyjno-organizacyjnej związanej z przełomem przedszkole/szkoła.

Jeśli zaś chodzi o wiek emerytalny, to jakkolwiek prawo tworzące ustrój emerytalny musi zostać zmienione, to czynienie tych jakże trudnych spraw przedmiotem plebiscytu, w którym nieznający się na tej problematyce wyborcy będą mieli okazję wyrazić swoje przekonanie, że dobrze byłoby pracować krócej, jest dowodem skrajnej nieodpowiedzialności i populizmu.

Brzydko zaczyna prezydent Duda. Nie będzie lekko. Jakże istotne jest dla przyszłości Polski, aby nie dopuścić do przejęcia pełni władzy przez środowisko polityczne zdolne do takich cwaniackich i niszczących polską demokrację posunięć!

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Świat

Izrael kontra Iran. Wielka bitwa podrasowanych samolotów i rakiet. Który arsenał będzie lepszy?

Na Bliskim Wschodzie trwa pojedynek dwóch metod prowadzenia wojny na odległość: kampanii precyzyjnych ataków powietrznych i salw rakietowych pocisków balistycznych. Izrael ma dużo samolotów, ale Iran jeszcze więcej rakiet. Czyj arsenał zwycięży?

Marek Świerczyński, Polityka Insight
15.06.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną