Piotr Marzec, czyli Liroy (znany na różnych etapach kariery również jako Grand Papa Rapa, Kingpin, Szaka-L i Scyzoryk), skończył w lipcu 44 lata, ma ukochaną żonę, czwórkę dzieci i właśnie kończy nagrywanie nowej płyty.
Wiele rzeczy w życiu Liroya jest prawdopodobne – tak ma od urodzenia – od lat zapowiadał nową płytę, ale wiosną tego roku zapowiedział, że kończy karierę (a teraz wrócił do płyty). Zapowiadał własną całodobową telewizję internetową (działa rzadko, od czasu do czasu), rewolucję na rynku aplikacji mobilnych w wykonaniu swojej firmy infotechnologicznej (firma uśpiona) oraz (10 lat temu) że nakręci film porno. Kręcił w Łodzi, jednocześnie otwierając w Kielcach ośrodek dla młodzieży pod skrzydłami swojej fundacji Liroy Bank (prawdopodobnie film zaszkodził fundacji wizerunkowo: zero dotacji).
Ale teraz dwie rzeczy, jak mówi Liroy, są w jego życiu pewne i najważniejsze: rodzina (od zawsze) i obalenie istniejącego w kraju systemu politycznego (od telefonu Pawła Kukiza).
Telefon
Paweł zadzwonił do Piotrka w drugiej połowie sierpnia (znają się od wielu lat, często do siebie dzwonili i rozmawiali o polityce) i zaproponował kandydowanie do Sejmu Rzeczpospolitej z pierwszej pozycji kieleckiej listy Komitetu Wyborczego Wyborców Kukiz’15. Nie można powiedzieć, żeby Liroya to zszokowało, bo już wcześniej różni politycy go namawiali (najbliżej celu był Janusz Palikot w chwili politycznego wzlotu; wyglądało to na przyjaźń, gdy Janusz pojawił się na urodzinach Liroya w żartobliwym towarzystwie siekiery lub gdy zagrał dozorcę grabiącego suche liście w klipie Liroya, Metrowego i Skorupa pt. „Kampania”).