Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Teraz my!

Gabinet premier Szydło: układanka według potrzeb

Rząd Beaty Szydło jest gabinetem silnych, choć czasem bardzo kontrowersyjnych osobowości. Rząd Beaty Szydło jest gabinetem silnych, choć czasem bardzo kontrowersyjnych osobowości. Kancelaria Prezesa RM
PiS przejmuje pełną władzę. U wielu budzi to uzasadniony niepokój, ale połączony ze zwykłą ciekawością: będzie na twardo czy miękko, radykalnie czy pragmatycznie? Skład rządu nie daje na to jednoznacznej odpowiedzi.
Polityka

Gabinet Beaty Szydło powołany. Sejm i Senat wybrały swoje władze. Prezydent Andrzej Duda, powierzając pani premier misję sformowania już sformowanego wcześniej rządu, złożył hołd prawdziwemu konstruktorowi nowego porządku, prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu. Mamy więc w całej pełni nowy początek zwiastujący podobno dobrą zmianę. – Zmiana jest dobra wtedy, kiedy jest dobra – powiedział gdzieś u progu kampanii wyborczej przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk. Jaką zmianę niosą skład Rady Ministrów i pierwsze czyny nowej władzy?

W porównaniu z wcześniejszymi spekulacjami niewiele się zmieniło. Beata Szydło przedstawiła Radę Ministrów taką, jaką jej wcześniej ułożono. Z grona pewniaków wypadł jedynie Piotr Naimski, który nie chciał się zgodzić z proponowaną mu koncepcją Ministerstwa Energetyki, zastąpił go zaufany prezesa Krzysztof Tchórzewski. Efektem składania w jedną całość różnych interesów politycznych i wyzwań ekonomicznych, także związanych ze złożonymi obietnicami, okazało się, że mamy najliczniejszą od lat Radę Ministrów, łącznie z panią premier 27 osób.

Powołano aż trzech wicepremierów, w tym pierwszego, choć nie bardzo wiadomo, na czym owo pierwszeństwo polega, wygląda, że na uznaniu wcześniejszych zasług dla PiS. Pierwszy wicepremier dostał tekę ministra kultury, dwaj pozostali nauki i szkolnictwa wyższego oraz rozwoju. Gdyby takie rozdanie traktować w kategoriach merytorycznych, czyli wskazania na priorytety rządu, można by było powiedzieć: wspaniale, nareszcie powstał rząd pragnący dokonać cywilizacyjnego przełomu, dowartościowujący te sfery, które dotychczas uważano za mniej ważne, a które w efekcie decydują właśnie o rozwoju i innowacyjności.

Polityka 47.2015 (3036) z dnia 17.11.2015; Temat z okładki; s. 10
Oryginalny tytuł tekstu: "Teraz my!"
Reklama