Formalnie operacja zmiany władzy została zakończona. Posłowie i senatorowie zostali zaprzysiężeni, premier Beata Szydło wygłosiła exposé, rząd otrzymał wotum zaufania, ministrowie objęli urzędy. Wszystko przebiegło sprawnie, dość szybko i zgodnie z demokratycznymi regułami.
Z innymi ocenami jest już kłopot. Zarówno skład nowego rządu, jak i jego program ogłoszony w dwuczęściowym exposé (najpierw premier, potem prezes) budują bardzo niejasny przekaz. Jest jakiś dysonans, na granicy kociej muzyki, między starą i nową ekipą w rządzie, rozciągniętą, symbolicznie, między dwoma „M”: od Macierewicza do Morawieckiego; jest głęboka niespójność między powtórzonymi obietnicami z kampanii wyborczej a możliwościami ich sfinansowania (tę nadwyżkę optymizmu nad realiami można wycenić na jakieś 40–50 mld zł); jest zgrzyt między podniosłymi zapowiedziami budowy Wielkiej Polski a małymi (przynajmniej jeśli chodzi o styl) kombinacjami z pierwszych dni nowej władzy – chodzi m.
Polityka
48.2015
(3037) z dnia 24.11.2015;
Temat z okładki;
s. 9
Oryginalny tytuł tekstu: "Słowa i melodia"
Jerzy Baczyński
Redaktor naczelny „Polityki” od 1994 r. Wiceprezes Izby Wydawców Prasy, członek zarządu Radia TOK FM i Rady Instytutu Spraw Publicznych. Współautor kilku książek, m.in. „800 dni. Szok kontrolowany” (z Leszkiem Balcerowiczem) i „Teczki liberałów” (z Janiną Paradowską). W 2001 r. otrzymał nagrodę im. Dariusza Fikusa w kategorii Twórcy Mediów. W październiku 2010 r. uhonorowany Nagrodą Specjalną Radia ZET „Dziennikarz 20-lecia”, przyznawaną osobie, która jest symbolem niezależnego, obiektywnego i wolnego od nacisków dziennikarstwa.