Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Odwetowiec

Z dyplomacji do polityki, czyli jak Witold Waszczykowski w końcu został szefem MSZ

Byli współpracownicy Waszczykowskiego twierdzą, że szybko odkrył w sobie temperament polityka, który ma się nijak do zasad obowiązujących w dyplomacji. Byli współpracownicy Waszczykowskiego twierdzą, że szybko odkrył w sobie temperament polityka, który ma się nijak do zasad obowiązujących w dyplomacji. Krystian Maj / Forum
Jednego nie można odmówić nowemu szefowi MSZ Witoldowi Waszczykowskiemu – ambicji. Pytanie tylko, czy zmieści się ona w gmachu przy alei Szucha.
Ławka zagraniczna w PiS jest krótka, a Waszczykowski umie się sprzedać.Krystian Maj/Forum Ławka zagraniczna w PiS jest krótka, a Waszczykowski umie się sprzedać.

Gdy zaczął pojawiać się w ministerstwie, wzbudzał podziw i zawiść jednocześnie. Młody, wykształcony na Zachodzie, z perfekcyjnym angielskim i kolorowymi skarpetkami do garnituru, nie pasował do starej kadry. Wiedział, kogo czarować, wobec reszty potrafił być brutalny. Nikogo nie pozostawiał obojętnym. Sam nieprzeciętnie inteligentny i niespotykanie ambitny. Radek Sikorski.

Wystarczy jednak zamienić skarpetki na kowbojskie bolo pod szyją i ten opis jak ulał pasuje do Witolda Waszczykowskiego. Według popularnej w PiS teorii nowy minister spraw zagranicznych został politykiem właśnie z zawiści wobec Sikorskiego.

Trzeba to było zobaczyć. To był jakiś zew natury, czysta nienawiść – mówi były członek PiS, który poznał Waszczykowskiego, gdy ten był już w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego. – Dwie tak podobne osobowości się wykluczają, to się musiało skończyć zderzeniem. Ale zastrzegam: ja jestem do Witka uprzedzony. Wszyscy zastrzegają, że są do „Witka” jakoś uprzedzeni, i jeśli mają mówić szczerze, to nie pod nazwiskiem. Znów, wypisz wymaluj, przypadek Sikorskiego.

Co jednak najciekawsze, obaj panowie stoją na zewnątrz formacji politycznych, które ich poparły. Pod tym względem nowy szef MSZ swoją obcość wobec PiS nadrabia radykalnością neofity – nie mówi może o dorżnięciu watahy, ale nie ma problemu, aby co drugi dzień oskarżać przeciwników PiS o zdradę narodową. W przypadku Sikorskiego obcowanie z PO zakończyło się z hukiem po ośmiu latach. – Ja aż tyle Witkowi w PiS nie daję – mówi znajomy ministra z czasów BBN.

A jednak Waszczykowski

W trakcie kampanii wyborczej wokół MSZ krążyły trzy nazwiska.

Polityka 48.2015 (3037) z dnia 24.11.2015; Polityka; s. 13
Oryginalny tytuł tekstu: "Odwetowiec"
Reklama