Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Nasza Reduta

PiS manipuluje przy Trybunale Konstytucyjnym: jakie będą tego konsekwencje

Naczelnik Państwa Jarosław Kaczyński wmawia opinii, że Trybunał dotąd bronił tego, co „złe i haniebne”, w skrócie, że to „komuniści i złodzieje”. To ohydne kłamstwo obliczone na kompletną ignorancję setek orzeczeń.

Trybunał Konstytucyjny jest dziś redutą obrony demokracji. Złe intencje i nieczyste sumienie zarówno prezesa Kaczyńskiego, jak i prezydenta demaskują zwłaszcza nocne podchody. Pamiętamy? Spór o sędziów już zawisł przed Trybunałem i wiadomo, że o 9 rano będzie ogłoszone orzeczenie rozstrzygające. Więc prezydent, nie czekając poranka, w środku nocy zaprzysięga innych sędziów, aby tylko ubiec werdykt. Doskonale wie, że działa wbrew prawu, wie, jaki będzie wyrok. I chce go uprzedzić. To pozostanie w historii.

Działania PiS niosą co najmniej trzy poważne konsekwencje na przyszłość. Pierwsza – ustrojowa: spychając TK na bok, dezawuując i wyszydzając jego sędziów, PiS może bezkarnie wprowadzić demokraturę, rządy bez kontroli zasad i przestrzegania wolności. Łatwo uchwalanym – bo PiS ma większość – zwykłym ustawom służy domniemanie konstytucyjności. Przy sparaliżowanym Trybunale wyroku się szybko nie doczekamy, tymczasem PiS będzie uprawiał samowolkę na podstawie legalnej ustawy.

Druga konsekwencja – Polska straci reputację w Europie i w świecie zachodnim. Przypomnijmy: warunkiem przystąpienia do Unii Europejskiej było przyjęcie acquis communautaire – zasad, standardów, podstawowych wyroków i norm, dorobku unijnego (od franc. acquis – to co osiągnięte). Podobne zjawisko istnieje dziś w świecie prawa w ogóle. Didier Maus, światowy autorytet w tej dziedzinie, mówi o globalizacji norm konstytucyjnych. Przynajmniej cztery elementy są uniwersalnie przyjmowane: wybory z ich standardami, podział władz, podstawowe swobody obywatelskie i właśnie kontrola ze strony sądów konstytucyjnych.

Polityka 1/2.2016 (3041) z dnia 27.12.2015; Komentarze; s. 11
Oryginalny tytuł tekstu: "Nasza Reduta"
Reklama