Patrząc na życiorys Małgorzaty Zwiercan, staje się zrozumiałe, dlaczego to akurat ją Morawiecki poprosił o zagłosowanie w jego imieniu, czy jak mówi on sam: dał jej „słowne pełnomocnictwo”.
„Pomagam działaczom opozycyjnym, którzy w wyniku swego zaangażowania utracili zdrowie, środki utrzymania i do dziś nie doczekali się rzeczywistej rekompensaty” – pisze na swojej stronie internetowej. W 1988 r. dołączyła do Solidarności Walczącej, której założycielem i szefem był Kornel Morawiecki. Znają się od ponad 30 lat. Była przeciwniczką obrad Okrągłego Stołu i do dziś nie zmieniła zdania w tej sprawie. Wiadomo, że jedynkę na gdyńskiej liście Kukuiz ’15 wychodził dla niej właśnie Morawiecki. W wyborach dostała 11882 głosy.
W kampanii mówiła dziennikarzom, że po 1989 r. jej środowisko było odsunięte od polityki, więc poza nią szukała źródeł dochodu. Razem z mężem założyła niepubliczny zakład opieki zdrowotnej, specjalizujący się w leczeniu uzależnień. Zwiercan ma wykształcenie średnie, w ośrodku jest terapeutką. Ośrodek ma dwie filie – w Kościerzynie i Jastrzębiej Górze. Posłanka prowadzi też fundację „Podaruj Dzieciom Nowe Życie”. Od 11 lat organizuje rejestrację potencjalnych dawców szpiku. Zwiercan jest też wolontariuszką w Fundacji Pomorska Inicjatywa Historyczna. Fundacja ma w celach statutowych zapisane, że kultywuje pamięć o bohaterach walki o niepodległość. Prezesem jest Andrzej Kołodziej, wieloletni działacz „Solidarności Walczącej”.
Zaraz po wygranych wyborach mówiła, że w Sejmie chce się zająć polityką senioralną i zdrowotną. I tak została przewodniczącą sejmowej Komisji Polityki Senioralnej oraz parlamentarnego zespołu ds. rozwiązywania problemów alkoholowych. Na mównicy sejmowej stawała dwanaście razy, co jak na posłankę debiutantkę nie jest wcale złym wynikiem. Była głosem klubu Kukiz ’15 w sprawach dotyczących zdrowia. Jej obecność na głosowaniach jest imponująca, bo wzięła udział prawie we wszystkich.
W oświadczeniu majątkowym Zwiercan podała, że nie posiada żadnego majątku ani żadnych kredytów. W poprzednim roku zarobiła jedynie 8 tys. zł, z tytułu pełnienia funkcji prezesa spółki PHU Magnes w Kościerzynie.
W czwartek za głosowanie „na dwie ręce” została wykluczona z klubu Kukiz ’15. Paweł Kukiz zaapelował do niej o zrzeczenie się mandatu. Jeśli go posłucha, choć nic na to nie wskazuje, to jej mandat mógłby przejąć Paweł Tanajno, który rok temu kandydował na prezydenta Polski i zajął w wyborach ostatnie miejsce (0,2 proc. głosów).