Jestem coraz bardziej przekonany, iż to, co najbardziej cechuje myśl naszego XXI w., to przede wszystkim podła, ale tak upowszechniona, że przeradzająca się w normalność, hipokryzja.
Martwimy się, i słusznie, losem uchodźców z Bliskiego Wschodu. Jest to problem tragiczny i przejawia się nie tylko niepoliczalnym tłumem żebrzącym o wstęp do Europy, ale także kilkudziesięcioma, a może już setkami tysięcy kobiet, mężczyzn i dzieci, których trupy zjadają śródziemnomorskie ryby. A przecież nie byłoby tak bez opartej na celowo kłamliwych raportach, popieranej również przez Polskę, interwencji amerykańskiej w Iraku (jeden Jacques Chirac odmówił udziału w awanturze i uznawany jest dzisiaj za najlepszego prezydenta Francji – przed de Gaulle’em!
Polityka
19.2016
(3058) z dnia 03.05.2016;
Felietony;
s. 96