Jan Hartman: – Czy długo to jeszcze potrwa?
Mateusz Kijowski: – To zależy co. Jeśli pytamy o obecną sytuację, w której władza łamie prawo, ma „w głębokim poważaniu” obywateli i robi swoje, to nie wiadomo. Może jeszcze trzy i pół roku, ale kto wie, jak będzie z wyborami. Trzeba jednak być czujnym i otwartym na pojawiające się możliwości zmiany na lepsze, bo wszystko jest możliwe. Jak długo natomiast potrwa realizacja programu KOD, czyli budowa społeczeństwa obywatelskiego? Ta praca nigdy się nie skończy, bo zawsze jest jeszcze coś do zrobienia.
A co zrobicie, gdy jednak nadejdzie czas wyborów?
Będziemy przede wszystkim zachęcać ludzi do udziału, a polityków do przygotowania programów, na które ludziom będzie się chciało głosować. Nie wskażemy jednak żadnej z partii. Co innego, gdyby powstała szeroka koalicja prodemokratyczna, obejmująca szerokie spektrum poglądów. Na pewno nie poprzemy, dajmy na to, koalicji Nowoczesnej z PO, bo to za mało. Musieliby się w tym odnaleźć również ludzie o poglądach centrowych i lewicowych. Taką szeroką koalicję być może KOD będzie mógł poprzeć lub wspierać jej tworzenie. To zależy od gotowości polityków do współpracy. Właśnie zaprosiliśmy organizacje społeczne i polityczne do koalicji Wolność, Równość, Demokracja. Być może będzie to początek takiej współpracy, która stanie się podstawą dla koalicji wyborczej.
To znaczy, że zwrot koalicja Wolność, Równość, Demokracja może w przyszłości stać się szyldem wyborczym?
Niewykluczone. Na razie będzie to płaszczyzna rozmowy liderów, aby nie musieli komunikować się za pośrednictwem kamer.