Amatorszczyzna naszych mędrców od polityki zagranicznej jest – mówiąc językiem PiS – porażająca.
Prezydent Duda, premier Szydło i minister Waszczykowski płaczą nad rozlanym mlekiem Brexit, a kto jeszcze wczoraj podsycał konflikt z Unią Europejską, przede wszystkim z jej lokomotywą – Niemcami? Kto w Brukseli widział przede wszystkim dyktat i zagrożenie naszych wartości? Retoryka antyunijna PiS była już na tyle silna, że sam prezes Kaczyński zechciał niedawno przypomnieć, iż jesteśmy i będziemy w Unii, a mrzonki o referendum w Polsce należy sobie wybić z głowy.
Polityka
27.2016
(3066) z dnia 28.06.2016;
Felietony;
s. 94