W sobotę na krakowskim Cmentarzu Rakowickim pożegnaliśmy naszą koleżankę, wybitną dziennikarkę, niepowtarzalną postać życia publicznego – Janinę Paradowską. Jej niespodziewane odejście wstrząsnęło nami wszystkimi; także od Państwa otrzymaliśmy wiele wyrazów współczucia i słów otuchy, za co serdecznie dziękujemy. Ostatnie dni w naszej redakcji to był czas wspomnień, oglądania dawnych fotografii, przypominania zdarzeń, cytatów, anegdot związanych z Janiną.
Oczywiście żegnamy ją także na łamach najnowszego wydania POLITYKI. Znajdziecie więc Państwo tekst redaktora naczelnego Jerzego Baczyńskiego, który rysuje zawodowy i ludzki portret Janiny Paradowskiej, ale też – niejako w smutnym zastępstwie – pisze o ostatnich zdarzeniach na publicznej scenie, którymi autorka „Tygodnia w polityce” już nie mogła się zająć, ale na pewno by to zrobiła.
W miejscu jej felietonu natomiast zamieszczamy wybór cytatów z wywiadów, jakich Zmarła udzielała przez ostatnie lata: o pracy, życiu, przemijaniu. Wreszcie Janicki i Władyka, przez długi czas koledzy Janiny z sąsiednich biurek, piszą o jej publicystycznej twórczości, rozumieniu polityki, państwa, prawa, zasadach, jakimi się kierowała w analizowaniu życia publicznego, o jej osobnej roli w dziennikarsko-politycznym świecie. Zachęcam do przeczytania tych pożegnalnych artykułów, przy czym pożegnanie nie jest ostateczne, bo Janka Paradowska pozostaje w naszej pamięci, także jako wzór dla młodszych pokoleń w zawodzie, jaki z taką pasją uprawiała.
Ale polityka i POLITYKA toczą się dalej. Polecam więc tekst Anny Dąbrowskiej o – rzec można - prywatnej wendecie Zbigniewa Ziobry, który wspólnie z rodziną od 10 lat ściga lekarzy obwinianych przez niego o spowodowanie śmierci ojca. Także artykuł Wojciecha Szackiego o tym, co słychać w PiS, i czy nowo-stary prezes Kaczyński myśli o objęciu wreszcie teki premiera. W najnowszej POLITYCE znajdziecie też Państwo napisaną przez Rafała Wosia sylwetkę wicepremiera Morawieckiego, który wyrasta na czołową postać zarówno w rządzie, jak i w PiS. To jego pomysły mają zmieniać kraj.
Z nieco lżejszych propozycji zwracam uwagę na interesujący tekst Aleksandry Żelazińskiej o tym, jak trudno, nawet w wakacje, na urlopie, wyrwać się z uścisku internetu i dlaczego jednak warto spróbować się od sieci czasami oderwać. Polecam też rozmowę Mirosława Pęczaka z Krzysztofem Grabowskim, liderem legendarnego zespołu Dezerter, który opowiada o polskim rocku z czasów pierwszych festiwali w Jarocinie i jak się ta muzyka i życie rockmanów zmieniały przez ostatnie dekady. Ciekawa jest też historia opowiedziana przez Agnieszkę Rodowicz: o tym, że Polska jest potęgą w produkcji dawnych zbroi, broni i innego oprzyrządowania, używanych przez uczestników tak popularnych dzisiaj rekonstrukcji historycznych bitew – właśnie zbliża się rocznica jednej nich, pod Grunwaldem, i już się ostrzą miecze...
To wybrane pozycje z najnowszej POLITYKI, jest ich znacznie więcej, zachęcam do przeczytania wszystkich. A także do zakupu tygodnika z dołączoną książką z wakacyjnej serii kryminalnej, tym razem kolejna gwiazda skandynawskich thrillerów, Lisa Marklund i jej powieść „Żelazna krew”.
Życzę miłej lektury!
Mariusz Janicki
Zastępca redaktora naczelnego